Ukraińska partyzantka likwiduje urzędników-kolaborantów. Udana akcja w obwodzie charkowskim
Ukraińscy partyzanci na zajętych przez Rosję terenach atakują władze okupacyjne. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) wskazuje, że ukraińskie źródła potwierdzają likwidację kolaborującego z Rosją zarządcę miasta w obwodzie charkowskim.
2022-07-12, 09:43
Ukraińskie Centrum Narodowego Ruchu Oporu poinformowało, że "nieznani sprawcy" dokonali zamachu na kolaboranta Jewhenija Junakowa. Zginął w wybuchu bomby, podłożonej w jego samochodzie. Według ISW był on powołanym przez Rosjan zarządcą miejscowości Wełykyj Burłuk. O jego śmierci informowały też rosyjskie media.
Zamach na Junakowa przeprowadzono w niedzielę, zaledwie cztery dni po ogłoszeniu przez Rosjan utworzenia administracji okupacyjnej w zajętych miejscowościach obwodu charkowskiego - podkreśla ISW.
Ataki na nowe władze
Centrum Narodowego Ruchu Oporu przypomniało również, że współpracujący z Rosją urzędnik Serhij Tomka, który "uważał się za wiceszefa policji w Nowej Kachowce" w obwodzie chersońskim, został zastrzelony w samochodzie przez "nieznane osoby". "Podkreślamy więc jeszcze raz: kolaboracjonizm zabija" - dodano.
ISW zaznacza, że źródła rosyjskie informowały również o przeprowadzonej przez "nieznanych sprawców" próbie zamachu na powołanego przez Rosję szefa administracji obwodu chersońskiego na południu Ukrainy Władimira Saldo, a także próbie zabicia kolaboracyjnego szefa władz rejonu Melitopola w obwodzie zaporoskim Andrija Sihitu.
Plan aneksji
Kreml w dalszym ciągu dąży do przyłączenia do Rosji okupowanych terytoriów Ukrainy, nie tylko w Donbasie. Putin uprościł procedurę nadawania rosyjskiego obywatelstwa wszystkim obywatelom Ukrainy, co może wskazywać na zamiar aneksji okupowanych terytoriów, w tym obwodu charkowskiego – ocenia ISW.
Rosyjska armia wciąż mierzy się tymczasem z dezercjami i niedoborem żołnierzy. Rosjanie przeprowadzili w poniedziałek ograniczone i nieskuteczne ataki na północny zachód od Słowiańska i na wschód od Doniecka. W dalszym ciągu prowadzili też ostrzały artyleryjskie i ataki z powietrza w okolicach Siewierska i Bachmutu - napisano w raporcie.
Białoruska pomoc
Białoruś w dalszym ciągu udostępnia Rosji swoją przestrzeń powietrzną, a według blogerów z niezależnego projektu Biełaruski Hajun po raz pierwszy od kwietnia latał w niej rosyjski samolot wczesnego ostrzegania (AWACS).
Zdaniem ISW przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka wspiera rosyjską inwazję pod presją Putina, ale bezpośredni udział białoruskich wojsk w wojnie wciąż jest mało prawdopodobny.
- Siły ukraińskie zniszczyły rosyjski skład amunicji. Potężna eksplozja [NAGRANIA]
- Kijów przygotowuje się do kontrataku. Ekspert: południe Ukrainy jest kluczowe pod względem gospodarczym
fc
REKLAMA
REKLAMA