Polska wytyka błędy siódmego pakietu sankcji wobec Rosji. Andrzej Sadoś zaapelował o zaostrzenie kursu

2022-07-18, 21:50

Polska wytyka błędy siódmego pakietu sankcji wobec Rosji. Andrzej Sadoś zaapelował o zaostrzenie kursu
Ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś zaproponował znaczne zaostrzenie najnowszych unijnych sankcji wobec Rosji. Foto: PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Ambasador Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś zgłosił w poniedziałek w Brukseli propozycje znacznego zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Na liście, którą widziała brukselska korespondentka Polskiego Rada Beata Płomecka, jest między innymi embargo na gaz płynny LPG, gaz ziemny, są kolejne rosyjskie banki, kolejne firmy i producenci broni. Polska zaproponowała też usunięcie wprowadzonych wyjątków.

W piątek, kiedy Komisja ogłosiła najnowszy pakiet sankcji, po wstępnej ocenie, Polska mówiła, że powinien być on bardziej ambitny, ale go nie krytykowała. Po dłuższej analizie Polska wytknęła jednak luki i zbyt łagodne podejście.

Siódmy pakiet sankcji UE. Polska chce embarga na rosyjski gaz

Na dzisiejszym spotkaniu unijnych ambasadorów przedstawiciel Polski podkreślał, że Unia powinna wstrzymać import gazu płynnego LPG z Rosji, nałożyć bardzo wysokie taryfy na ropę naftową sprowadzaną z Rosji, która nie została objęta sankcjami (dotyczy to obecnie rurociągu Przyjaźń).

- Następnym krokiem powinno być embargo gazowe, zanim Putin zdecyduje za nas o odcięciu dostaw do Europy, co nastąpi zapewne w ciągu kilku tygodni - tak według relacji unijnych dyplomatów miał powiedzieć dziś na spotkaniu ambasador Polski Andrzej Sadoś.

Zaproponował też objęcie sankcjami kolejnych firm z sektora wojskowego i tych zajmujących się propagandą. Wymienił między innymi holding Technodinamika czy firmę Miranda Media, filię rosyjskiej państwowej firmy telekomunikacyjnej. - Ponadto sankcje na producentów broni współpracujących z armią rosyjską to kwestia wiarygodności Unii Europejskiej - miał podkreślać ambasador Andrzej Sadoś.

Zobacz także:

Polska przeciw sankcyjnym wyjątkom

Zaapelował o usunięcie wyjątków, w tym biżuterii wyłączonej spod embarga na rosyjskie złoto. Pytał dlaczego, na przykład, noże i ostrza do maszyn rolniczych zostały usunięte z listy restrykcyjnej. Mówił także o konieczności odcięcia kolejnych rosyjskich i białoruskich banków od systemu SWIFT oraz rozszerzenia sankcji na usługi i sektor IT.

Ambasador Andrzej Sadoś powiedział też, że najnowszy pakiet sankcji nie powinien być nazywany wakacyjnym, by - jak się wyraził - umyć ręce i wyjechać na letnią przerwę. - Trwa wojna - podkreślał polski ambasador przy Unii.

Zobacz także: wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk w "Sygnałach dnia"

jp

Polecane

Wróć do strony głównej