Atomowe groźby Putina. Wiceszef MSZ: powinniśmy zachować spokój i kontynuować swoją politykę

- Putin chce straszyć Zachód i zachodnie społeczeństwa użyciem broni atomowej - powiedział na antenie TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. - Na tym etapie powinniśmy starać się zachować spokój i kontynuować swoją politykę - ocenił.

2022-09-29, 23:32

Atomowe groźby Putina. Wiceszef MSZ: powinniśmy zachować spokój i kontynuować swoją politykę

W dniach 23-27 września okupacyjne władze na zajętych przez Rosję terytoriach Ukrainy - w obwodzie donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim - przeprowadziły pseudoreferenda o przyłączeniu do Rosji. Większość wspólnoty międzynarodowej nie uznaje ich wyników.

W piątek, jak zapowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, ma odbyć się "ceremonia podpisania umów o włączeniu do Rosji nowych terytoriów". W wydarzeniu na Kremlu ma wziąć udział prezydent Władimir Putin, który wygłosi przemówienie.

Wiceszef MSZ: to są tereny ukraińskie

- Jest to krok eskalacyjny, Władimir Putin podjął decyzję o eskalacji tego konfliktu nie tylko poprzez mobilizację, ale właśnie poprzez pseudoreferenda - ocenił w czwartek w TVP Info wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Podkreślił, że są to działania niezgodne z prawem międzynarodowym.

Mówił, że przed chwilą uczestniczył w Radzie Stałej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i poinformował, że wszyscy jej członkowie, poza Rosją i Białorusią, potępili te działania, wskazując na ich nielegalność. - Przedstawiali swoje stanowisko, że nie będą akceptować wyników pseudoreferendów i nie zaakceptują faktu rzekomego wchłonięcia tych terenów - dodał Przydacz.

REKLAMA

Podkreślił, że są to tereny ukraińskie i Ukraina powinna uzyskać nad nimi kontrolę.

Przydacz: Putin będzie starał się nas straszyć

Dopytywany, czy Putin będzie gotowy do użycia broni nuklearnej, jeśli Ukraina będzie starała się odzyskać tereny, które Rosja uzna za swoje, Przydacz ocenił, że "Putin chce straszyć Zachód i zachodnie społeczeństwa użyciem broni atomowej".

- Władimir Putin może chcieć eskalować, będzie starał się nas straszyć, ale na tym etapie powinniśmy starać się zachować spokój i kontynuować swoją politykę - powiedział wiceszef MSZ.

Czytaj też:

Jego zdaniem dzisiaj kluczowe jest strategiczne komunikowanie w kierunku Moskwy, jakie będą konsekwencje użycia tego typu broni. Wiceszef MSZ przypomniał, że Stany Zjednoczone wskazały, iż konsekwencje tego kroku będą dla Rosji "katastrofalne".

Rozmowa Duda-Zełenski

Marcin Przydacz zapewnił również, że nie tylko USA i państwa Europy Zachodnie zareagują na ewentualny atak ze strony Rosji, ale również inne państwa nie przejdą obojętnie wobec "przekroczenia czerwonej linii, której nikt nie przekroczył po 1945 roku".

W czwartek prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Przywódcy omówili dalsze działania Polski i Ukrainy w obliczu nielegalnych i sfałszowanych rosyjskich "referendów" na wschodzie i południu Ukrainy oraz dalszą współpracę naszych państw.

Prezydent Ukrainy zwołał na piątek pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.

REKLAMA

Zobacz także: wiceszef MSZ Marcin Przydacz w PR24

ms/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej