Szef MSZ Ukrainy: nasi partnerzy zwiększą finansowe i militarne wsparcie. Będzie reakcja na rosyjskie aneksje

- Nasi międzynarodowi partnerzy nie tylko sprzeciwiają się aneksji ukraińskich ziem przez Rosję, ale również zwiększą skalę finansowego i wojskowego wsparcia dla Kijowa w odpowiedzi na działania Moskwy - oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.

2022-09-30, 14:20

Szef MSZ Ukrainy: nasi partnerzy zwiększą finansowe i militarne wsparcie. Będzie reakcja na rosyjskie aneksje
Dmytro Kułeba podczas rozmów w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Foto: Lev Radin / Zuma Press / Forum

Szef resortu dyplomacji odniósł się w ten sposób do planowanej na piątkowe popołudnie ceremonii "przyłączenia" okupowanych części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego do Rosji. W czwartek wieczorem prezydent Władimir Putin wydał dekret, w którym uznał regiony chersoński i zaporoski za "suwerenne i niepodległe państwa".

Gwarancje wzmocnienia wsparcia

Jak powiadomił Kułeba, ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski "tylko w środę przeprowadził sześć międzynarodowych rozmów" dotyczących zapowiadanego przez Rosję zagarnięcia obszarów sąsiedniego kraju. Minister przyznał, że zachodnie gwarancje w kwestii wzmocnienia wsparcia dla Kijowa są m.in. efektem rozmów Kułeby i premiera Denysa Szmyhala podczas wrześniowej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

"Rosja po prostu zadławi się tymi nowymi kawałkami terytorium, które zamierza anektować. Nikt tej aneksji nie uzna i nie będzie odwodził Ukrainy od prób wyzwolenia tych obszarów. Nikt nie złapie nas za rękę i nie powie: 'Teraz stójcie, nie możecie iść dalej'" - podkreślił Kułeba.

Zmiana stanowisk

Przedstawiciel rządu zauważył, że stanowisko Zachodu w tej kwestii znacząco różni się od jego reakcji na zagarnięcie przez Rosję Krymu w 2014 roku. "Całkowicie zmieniliśmy logikę, którą kierują się nasi partnerzy. Po 2014 roku i po 24 lutego (początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę - red.) mówiono nam: 'Uważajcie, żeby nie sprowokować Putina do eskalacji'. Teraz logika jest następująca: jeśli Putin robi jedno, to my robimy drugie i nikt nie zamierza próbować go ugłaskać, uspokoić czy powstrzymać. Ta zmiana nie nastąpiła w ciągu jednego dnia. To efekt długiej pracy. Decydujące znaczenie miały tutaj kontakty prezydenta (Zełenskiego). Jestem dosyć spokojny, jeśli chodzi o spodziewaną reakcję świata na ewentualną aneksję" - oznajmił szef ukraińskiej dyplomacji.

REKLAMA

W podobnym tonie wypowiedział się w piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, który przeprowadził rozmowę telefoniczną z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem. "Wkrótce ogłosimy dobre wieści" - napisał Reznikow na Twitterze.

Czytaj także:

pg,pap

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej