To może być groźne dla Putina. ISW analizuje porażki Rosjan na Ukrainie i wskazuje na błędy w przymusowej mobilizacji

2022-10-03, 10:15

To może być groźne dla Putina. ISW analizuje porażki Rosjan na Ukrainie i wskazuje na błędy w przymusowej mobilizacji
Fala krytyki w Rosji po utracie Łymanu uderza w Putina. ISW: wśród niezadowolonych są Kadyrow i Prigożyn. Foto: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Fala krytyki pod adresem rosyjskiego dowództwa po ogłoszeniu "częściowej mobilizacji" i wycofaniu wojsk z Łymanu w Donbasie, podważa narrację Kremla na temat wojny na Ukrainie i pośrednio uderza w prezydenta Władimira Putina – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

"Porażka w Łymanie i obwodzie charkowskim, w połączeniu z błędami w ogłoszonej wcześniej przymusowej mobilizacji, wywołały dramatyczne zmiany w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej", napisano w specjalnym wydaniu raportu waszyngtońskiego think tanku.

Sponsorowane przez Kreml rosyjskie media i tzw. blogerzy wojskowi opłakują utratę Łymanu, a jednocześnie krytykują biurokratyczne niepowodzenia związane z mobilizacją. Za porażkę obwiniają brak odpowiedniego zaopatrzenia i wzmocnienia rosyjskich sił w Donbasie.

Niektórzy goście zapraszani do kremlowskich telewizji krytykowali nawet decyzję Putina o aneksji czerech ukraińskich obwodów (ługańskiego, donieckiego, chersońskiego, zaporoskiego) bez uprzedniego zabezpieczenia kontroli nad nimi. Wyrażano wątpliwości, czy rosyjska armia będzie w stanie zająć je w całości.

Duże niezadowolenie

Propagandyści Kremla nie kryją już niezadowolenia z nielegalnej mobilizacji niektórych mężczyzn i często poruszają temat alkoholizmu wśród podlegających służbie wojskowej. Niektórzy wyrażają obawy, że mobilizacja nie wytworzy sił potrzebnych do odzyskania inicjatywy na polu bitwy – podkreślono w raporcie ISW.

"Ogłoszenie częściowej mobilizacji przez Kreml ukazało rosyjskiej opinii publicznej konsekwencje porażki wokół Charkowa, a później w Łymanie, druzgocząc wysiłki Kremla, by przedstawić tę wojnę jako (operację) ograniczoną i generalnie skuteczną" – podkreślili eksperci think tanku.

Ich zdaniem porażka w Łymanie wytworzyła więcej zamieszania i negatywnych doniesień w rosyjskich mediach głównego nurtu niż wycofanie się spod Kijowa, z Wyspy Węży, czy nawet z obwodu charkowskiego. "Wpływ Łymanu jest prawdopodobnie większy, ponieważ Rosjanie boją się teraz, że zostaną zmobilizowani, by rozwiązać problemy na polu bitwy" – napisano.

Kadyrow i Prigożyn krytykują rosyjskie dowództwo

Tymczasem Putin polega na kontrolowaniu sfery informacyjnej w znacznie większym stopniu niż na aparacie opresji, jakiego używały władze byłego ZSRR. To sprawia, że zaburzenia w przestrzeni informacyjnej mogą być dla niego potencjalnie nawet groźniejsze niż dla przywódców sowieckich – ocenił think tank.

Wśród krytyków rosyjskiego dowództwa wojskowego znaleźli się między innymi czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow i szef najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Kadyrow obwinił za porażkę generała Aleksandra Łapina, który bezpośrednio odpowiada za wojska w Donbasie, i skrytykował szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa.

Według ISW krytyka Kadyrowa i Prigożyna pod adresem wojskowych pośrednio uderzyła również w Putina, nawet jeśli jej autorzy nie zdają sobie z tego sprawy. Putin publicznie wyrażał zaufanie wobec Łapina po zajęciu Lisiczańska, a według zachodnich źródeł prezydent Rosji osobiście podejmuje decyzje operacyjne dotyczące działań na froncie.

"Putin najpewniej zdaje sobie sprawę z niebezpiecznej drogi, którą zaczęli kroczyć Kadyrow i Prigożyn, i uruchomił kontrolowane przez Kreml źródła i blogerów wojskowych przeciwko krytyce dowódców (…). Wciąż nie wiadomo, jak wiele Putin będzie tolerował i co stanie się, jeśli spróbuje wyłączyć blogerów wojskowych i ich krytykę, coraz częściej dotyczącą jego własnych decyzji, której dotychczas pozwala krążyć w Rosji" – podkreślił ISW.

Armia ukraińska w natarciu

Tymczasem na froncie siły ukraińskie odbijały kolejne miejscowości na wschód i północny wschód od Łymanu oraz wyzwoliły Torske w obwodzie donieckim. Kontynuowały również podejście w kierunku miejscowości na wschód od Kupiańska, wyzwalając Kiszariwkę w obwodzie charkowskim. Ukraińcy wznowili też kontrofensywy na północy obwodu chersońskiego, zabezpieczając pozycje w kilku miejscowościach.

Wojska rosyjskie wciąż prowadziły natomiast nieskuteczne ataki wokół Bachmutu i innych miejscowości w obwodzie donieckim. Przeprowadziły również kolejne ataki na Krzywy Róg i obwód mikołajowski przy użyciu irańskich dronów Shahed-136 – napisano w raporcie.

Posłuchaj rozmowy z ambasadorem Polski przy NATO, Tomaszem Szatkowskim, który oceniał groźby użycia broni jądrowej przez Rosję, jako próby rozszerzenia doktryny nuklearnej tego państwa.

Czytaj też:

MN/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej