Reporter BBC zatrzymany i pobity przez policję. Stacja: relacjonował protesty w Szanghaju
Brytyjska publiczna stacja BBC przekazała, że chińska policja zatrzymała i pobiła w jednego z jej dziennikarzy relacjonujących w Szanghaju protesty przeciw restrykcjom covidowym. Po kilku godzinach został on wypuszczony.
2022-11-28, 05:34
"BBC jest niezwykle zaniepokojona traktowaniem naszego dziennikarza Eda Lawrence'a, który został aresztowany i zakuty w kajdanki podczas relacjonowania protestów w Szanghaju. Był przetrzymywany przez kilka godzin, zanim został zwolniony. Podczas aresztowania był bity i kopany przez policję. Stało się to w czasie, gdy pracował jako akredytowany dziennikarz" - napisano w wydanym przez BBC oświadczeniu.
Reporter BBC zatrzymany i pobity przez policję
Stacja dodała, że nie otrzymała wiarygodnego oficjalnego wyjaśnienia powodu zatrzymania swojego dziennikarza.
Protesty rozpoczęły się w piątek w borykającym się z lockdownami mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang, po tragicznym w skutkach pożarze. Zginęło co najmniej 10 osób, a władze cenzurowały w sieci pytania, czy restrykcje utrudniły ewakuację i gaszenie pożaru.
Trwająca fala demonstracji przeciwko polityce władz oceniana jest jako niespotykana od objęcia rządów w kraju przez Xi Jinpinga 10 lat temu. Wcześniej dochodziło do protestów przeciwko restrykcjom covidowym, ale nie miały one tak wyraźnego motywu przewodniego.
REKLAMA
Puste, białe kartki
Jednym z symboli protestu stały się puste, białe kartki papieru, które demonstranci w Szanghaju i innych miastach unosili nad głowami, by wyrazić sprzeciw wobec ograniczaniu wolności słowa.
- Jestem tu, bo kocham swój kraj, ale nie kocham swojego rządu (…) Chcę móc swobodnie wychodzić, ale nie mogę. Nasza polityka wobec COVID-19 to gra i nie ma oparcia w nauce ani rzeczywistości - powiedział agencji Reutera jeden z protestujących, przedstawiony jako Shaun Xiao.
Komunistyczne władze Chin obstają przy polityce "zero covid" i dążą do całkowitej eliminacji koronawirusa z kraju. Lockdowny, masowe testy i wszechobecne kontrole uderzają w chińską gospodarkę i wywołują niezadowolenie społeczne, ale według władz zapobiegają milionom potencjalnych zakażeń i zgonów.
PAP/IAR/twitter/as
REKLAMA
REKLAMA