Rosjanom brakuje ludzi. Media: szukają chętnych do kopania okopów na linii frontu

W Rosji pojawiły się ogłoszenia o naborze chętnych do pracy przy kopaniu okopów i budowie umocnień na okupowanych terytoriach obwodów zaporoskiego i ługańskiego we wschodniej Ukrainie oraz rosyjskim obwodzie biełgorodzkim - podają rosyjskie niezależne media.

2022-12-15, 20:00

Rosjanom brakuje ludzi. Media: szukają chętnych do kopania okopów na linii frontu

Informacje przekazał na Telegramie niezależny rosyjski kanał Możem Objasnit', który opublikował linki do takich ogłoszeń na rosyjskich portalach.

Doświadczenie nie jest wymagane. Chętnym proponowane jest zatrudnienie na pełen etat oraz praca w systemie zmianowym. Za okres od 30 do 90 dni można zarobić odpowiednio 89 tys. rubli czyli niewiele ponad 6 tys. zł aż do 258 tys. rubli czyli ponad 17,5 tys. zł.

Profity dla ochotników 

Pracodawcy zapewniają m.in. mieszkanie w sanatorium, odzież roboczą i buty, opiekę medyczną i wyżywienie. W zakres obowiązków wchodzi: kopanie okopów, budowa umocnień, montaż drewnianych tarcz wzmacniających transzeje, ustawianie tzw. piramid przeciwczołgowych i obijanie wagonów blachą.

Jedną z firm prowadzących nabór jest StrojKom, przedsiębiorstwo, które - jak podkreśla kanał Możem Objasnit' - budowało Most Krymski i obiekty olimpijskie w Rosji. Kanał zaznacza, że na stronach internetowych z opiniami o tym pracodawcy widnieje "mnóstwo negatywnych opinii" od jego byłych pracowników.

REKLAMA

Ukraiński dowódca ostrzega przed atakiem na Kijów

- Jestem przekonany, że gdzieś za Uralem Rosja przygotowuje nowe wojska w liczbie około 200 tys. żołnierzy i podejmie kolejną próbę zaatakowania Kijowa - ocenił naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "Economist".

Zgromadzenie odpowiednich rezerw to, według dowódcy, kluczowy etap przygotowań Ukrainy do kolejnej fazy wojny, która może rozpocząć się na początku przyszłego roku. - Naszym pierwszym kluczowym zadaniem jest nie tracić już więcej terenu, bo dobrze wiem, że 15 razy trudniej potem wyzwolić jakiś obszar niż go wcześniej utrzymać. (...) Drugi strategiczny cel to przyszykować się do (nowej) fazy konfliktu. Nastąpi ona w lutym. W najlepszym wypadku w marcu, w najgorszym pod koniec stycznia - prognozuje Załużny.

Czytaj także:

PAP/kmp 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej