Firmy z 40 krajów obchodzą sankcje nałożone na Rosję. Departament Stanu USA grozi "surową" odpowiedzią

2022-12-15, 21:51

Firmy z 40 krajów obchodzą sankcje nałożone na Rosję. Departament Stanu USA grozi "surową" odpowiedzią
Departament Stanu USA: będą surowe konsekwencje za obchodzenie sankcji na Rosję. Foto: Andrei Stepanov/shutterstock

Udział w obchodzeniu sankcji na Rosję spotka się z bardzo, bardzo surowymi sankcjami na zaangażowane podmioty i państwa, które wspomagają ten proceder - powiedział w czwartek koordynator amerykańskiego Departamentu Stanu ds. sankcji ambasador Jim O'Brien. Zapewnił też, że sankcje odnoszą swój skutek, ograniczając zdolności Rosji do prowadzenia wojny.

- Nasze przesłanie jest bardzo jasne: jakikolwiek udział w obchodzeniu sankcji spotka się z długotrwałymi i bardzo, bardzo surowymi sankcjami na zaangażowane podmioty i na państwa, które je wspierają - powiedział O'Brien podczas wirtualnej konferencji prasowej. Jak dodał, administracja USA ostrzegła firmy w niemal 40 krajach, w tym w Chinach, Turcji i Indiach, o potencjalnych skutkach pomocy Rosji w obchodzeniu sankcji.

- Widzimy, że tamtejsze spółki, wiele z dużych i uznanych firm, rozumieją i szanują zasięg naszych sankcji - zaznaczył. Dodał jednak, że oznacza to, że Rosja zdana jest na pomoc "nowych lub niepewnych" dostawców.

Rosyjska gospodarka będzie mniejsza o 20 proc. w 2030 r.

O'Brien przekonywał, że zachodnie sankcje odnoszą swój skutek, przywołując m.in. 70-procentową obniżkę importu półprzewodników do Rosji, topniejące szybko rezerwy tego kraju oraz prognozy przewidujące, że rosyjska gospodarka będzie o 20 proc. mniejsza w 2030, niż byłaby bez sankcji. Przyznał, że mimo nałożonych na Rosję ograniczeń, kraj ten może nadal być w stanie sprowadzać elektronikę, ale jest ona starsza i gorszej jakości. Wyraził też nadzieję, że dodatkowe restrykcje w tym zakresie przyniesie dziewiąty pakiet sankcji przygotowany przez Unię Europejską.

O'Brien odniósł się też do ogłoszonych w czwartek restrykcji przeciwko uznawanemu za najbogatszego rosyjskiego oligarchę Władimirowi Potaninowi, byłemu wicepremierowi i właścicielowi koncernu Nornikiel, największego producenta niklu na świecie. Pytany przez PAP, dlaczego bliski prezydentowi Putinowi oligarcha został objęty sankcjami dopiero teraz, dyplomata stwierdził, że Potanin był "uważnie obserwowany" przez USA.

- Jego biznesy zmieniły się trochę od czasu inwazji - kupował różne podmioty - więc uważnie obserwowaliśmy go, by zobaczyć, w którym kierunku idą jego interesy i jaki będzie efekt objęcia go sankcjami - powiedział ambasador. Dodał też, że mimo znaczenia Norniklu dla światowej gospodarki i łańcuchów dostaw, jest pewny że sankcje nie będą skutkować podwyżką cen kluczowych surowców.

Czytaj też:

PAP/mn

Polecane

Wróć do strony głównej