"Ładunek 200 dostarczamy przez całą dobę". Szokująca reklama rosyjskiego zakładu pogrzebowego

W Iżewsku, mieście znanym z zakładów Izmasz, produkujących karabinek Kałasznikowa, pojawiła się reklama usług pogrzebowych, oferująca sprowadzanie "ładunku 200", co w żargonie wojskowym oznacza trumnę z ciałem poległego żołnierza - podał niezależny portal Mediazona.

2022-12-27, 18:10

"Ładunek 200 dostarczamy przez całą dobę". Szokująca reklama rosyjskiego zakładu pogrzebowego
Reklama dostarczania "ładunku 200", tj. ciał poległych żołnierzy, pojawiła się w rosyjskim Iżewsku, mieście Kałasznikowa. Foto: nexta/twitter.com

Portal we wtorek zwrócił uwagę na bannery reklamowe w Iżewsku, na których jeden z tamtejszych zakładów pogrzebowych wymienia wśród rozmaitych usług sprowadzanie "ładunku 200". "Pracujemy 24 godziny na dobę" - dodano w reklamie.

Przedstawiciel zakładu pogrzebowego powiedział dziennikarzom, że w reklamie chodziło o repatriację, czyli sprowadzanie do kraju ciał osób zmarłych za granicą. Oświadczył też, że obywatele Rosji "umierają nie tylko w specjalnej operacji wojskowej". Jako "specjalną operację wojskową" władze Rosji określają inwazję na Ukrainę, trwającą od lutego br.

"Ładunek 200"

Jak informuje Mediazona treść reklamy, wyświetlanej na bannerach elektronicznych, już zmieniono.

"Ładunek 200" to termin używany od czasu interwencji ZSRR w Afganistanie na określenie transportu drogą lotniczą trumny z ciałem zabitego na wojnie żołnierza.

REKLAMA

Czytaj także:

Liczący 645 tys. mieszkańców Iżewsk jest położony na zachód od pasma górskiego Ural, około 960 km na wschód od Moskwy. Miasto znane jest m.in. z produkcji broni, w tym automatów Kałasznikowa.

Rosjanie tracą setki żołnierzy w rejonie Bachmutu

Tymczasem według szefa ukraińskiej administracji obwodu ługańskiego Serhija Hajdaja, rosyjska armia traci setki żołnierzy w okolicach Bachmutu. Rosjanie umacniają tam swoje pozycje i nie zważając na straty, próbują przejąć kontrolę nad całym regionem.

- Ich tam zginęły setki, albo i tysiące, ale nie zważając na to, wciąż dowożą nowych, bo zdają sobie sprawę, że jeśli stracą ten rejon, to ich linia obrony posypie się. Ważny jest każdy metr, więc oni ostrzeliwują nasze pozycje, używają artylerii dużego kalibru - podkreślił Hajdaj we wtorek w rozmowie z ukraińską telewizją.

REKLAMA

mg/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej