"Pozostanie zapamiętana w dziejach Europy". Terlecki o rosyjskiej agresji na Ukrainę

Rosyjska agresja na Ukrainę i trwająca wojna pozostaną zapamiętane w dziejach Europy, skoro na naszym kontynencie z konfliktem o podobnej skali nie mieliśmy do czynienia od końca II wojny światowej - napisał szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w felietonie dla "Dziennika Polskiego".

2023-01-05, 10:32

"Pozostanie zapamiętana w dziejach Europy". Terlecki o rosyjskiej agresji na Ukrainę
Ryszard Terlecki: rosyjska agresja na Ukrainę i trwająca wojna pozostaną zapamiętane w dziejach Europy. Foto: DimaSid/Shutterstock

Terlecki ocenił w felietonie, że rok 2022 "bardziej niż inne zapisał się w historii". Jak wskazywał, "rosyjska agresja na Ukrainę i trwająca już prawie rok wojna pozostaną zapamiętane w dziejach Europy, skoro na naszym kontynencie z konfliktem o podobnej skali nie mieliśmy do czynienia od końca II wojny światowej".

Wicemarszałek Sejmu zauważył, że "wbrew złudzeniom wielu Europejczyków, nie jest to konflikt toczony gdzieś na peryferiach cywilizowanego świata, ale w samym centrum współczesnych politycznych napięć".

Terlecki wskazywał, że "po upadku ZSRS i amerykańskim zwycięstwie w zimnej wojnie dość powszechnie uznano, że kolejne pole konfliktów już nie powstanie, a świat będzie cieszyć się trwałym pokojem i niepowstrzymanym rozwojem gospodarczym". "Okazało się, że po Sowietach wyrósł nowy moloch, podobnie groźny, znów pretendujący do roli światowego mocarstwa" - napisał wicemarszałek Sejmu.

"Ponadto ten moloch, jeszcze bardziej niż poprzednio komunistyczne Sowiety, cieszył się sympatią tej części Zachodu, która przedkładała interesy i własny dobrobyt ponad bezpieczeństwo i międzynarodowy porządek. Mało tego: bogaty Zachód dawał się korumpować, a wielu jego przywódców okazywało się małymi geszefciarzami, gotowymi sprzedać się wrogom Europy za jeszcze większe bogactwo swoje i swoich rodzin" - kontynuował.

[WIDEO] Wiceszef MSZ Marcin Przydacz gościem Polskiego Radia 24

"Model egoistycznej polityki"

Jak zauważył, "ten model egoistycznej polityki upowszechniał się nie tylko w zachodniej części Europy, a kraje uwolnione spod sowieckiej dominacji, w których wcześniej kwitło złodziejstwo i łapówkarstwo, przestawiały się na nową formę korupcji, ubraną w demokratyczne i wolnorynkowe slogany". "Tak dziś wygląda Europa, która własny upadek ukrywa za parawanem rzekomego postępu, klimatycznych wygłupów, lewackich bredni, ideologicznych potępień własnej historii i dekadenckiej kultury. Na szczęście nie wszyscy Europejczycy marzą o samozagładzie, chociaż choroba wciąż szerzy się w zastraszającym tempie" - kontynuował.

"Pytanie, czy cywilizację europejską można jeszcze uratować, czy trzeba ją będzie mozolnie odbudowywać, pozostaje niestety aktualne, a ci, którzy je zadają, poddawani są wszechobecnej presji politycznej poprawności" - napisał Terlecki.

Jego zdaniem, wojna w Ukrainie pokazała, "jak kruchy jest porządek pozorowanej demokracji, gdzie prawa należą wyłącznie do silnych i bogatych". Szef klubu PiS podkreślił, że trzeba wierzyć, że "nowy rok przyniesie początek przełomu, który wyprostuje europejskie drogi i pozwoli przezwyciężyć słabości". "Trzeba też mieć nadzieję, że Polska, opierająca się groźnym prądom, utrzyma kurs i nie ulegnie pokusie importowanego z Zachodu przekonania, że skoro przyszłości nie ma i nie będzie, to liczą się jedynie doraźne przyjemności. Nowy rok się zaczął. My w Polsce wciąż wierzymy, że nadejdzie przebudzenie" - podkreślił.

Czytaj także:

pap/koz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej