- Wiosną moskiewscy deweloperzy związani z federalnym rządem Rosji rozpoczną budowę mieszkań klasy "elite economy" w ramach programu kredytów hipotecznych na nieruchomości w Mariupolu - przekazał Andriuszczenko, ostrzegając, że w wyniku tego wiele osób straci swoje domy.
- Co z ludźmi? - zapytał i dodał: "A ludzie (wyszli) na ulice w poszukiwaniu nowego życia bez szans na przyszłość".
Kilka dni temu Andriuszczenko alarmował też, że do Mariupola Rosjanie przerzucają coraz więcej żołnierzy. "Ciężarówki z »siłą roboczą« zaczęły przyjeżdżać do Mariupola z Doniecka. Część z nich kieruje się do wsi Biłosarajśka Kosa (wieś nad Morzem Azowskim nieopodal Mariupola - red.). Tylko dziś rano do miasta przybyło 10 ciężarówek. W związku z »szybkim rozwojem« Mariupola w nowych »pensjonatach«, czyli koszarach, Rosjanie przeprowadzili dodatkowy nabór kucharzy i służby" - napisał na Telegramie Andriuszczenko.
Zagłada Mariupola
Przed napaścią Rosji na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tys. Według ONZ miasto opuściło około 350 tys. cywilów. Ukraińskie władze przypuszczają, że od lutego do maja 2022 r. mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.
W zrujnowanym mieście panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, ogrzewania, środków higienicznych i łączności.
Zobacz także:
jp/PAP