more_horiz
Wiadomości

Minister obrony Ukrainy ostrzega: 500 tys. Rosjan może nas zaatakować w rocznicę inwazji

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2023 19:02
- Rosjanie lubią różnego rodzaju symbolikę, dlatego w okolicach 24 lutego, a zatem w rocznicę inwazji sprzed roku, mogą rozpocząć kolejną zmasowaną ofensywę na Ukrainę. Spodziewamy się, że wróg jest w stanie wezwać pod broń nawet ok. 500 tys. ludzi - ocenił ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.
Minister obrony Ukrainy ostrzega: 500 tys. Rosjan może nas zaatakować w rocznicę inwazji
Minister obrony Ukrainy ostrzega: 500 tys. Rosjan może nas zaatakować w rocznicę inwazjiFoto: PAP/EPA/SERGEY SHESTAK

- Nie lekceważymy naszego wroga. Oficjalnie ogłosili mobilizację 300 tys. (rezerwistów), lecz gdy widzimy (rosyjskie) wojska przy granicy, uważamy, że (tych żołnierzy) jest znacznie więcej. [...] Mówimy naszym partnerom, że my również musimy być gotowi tak szybko, jak to możliwe. Dlatego potrzebujemy broni - podkreślił Reznikow w rozmowie z francuską telewizją BFM TV.. Jego wypowiedź przytoczył również brytyjski dziennik "Guardian".

Sytuacja na wschodzie Ukrainy "staje się coraz trudniejsza"

Jak przekonywał wcześniej w czwartek major ukraińskiej armii Ołeksij Hetman, zapowiadana nowa rosyjska ofensywa rozpoczęła się już na osi Bachmut-Awdijiwka-Marjinka-Wuhłedar w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. Podobne doniesienia przekazał w środę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który powiadomił, że sytuacja na wschodzie kraju "staje się coraz trudniejsza". - Nastąpiło pewne nasilenie ofensywnych działań okupantów na linii kontaktowej (w Donbasie) - oznajmił przywódca.

O prawdopodobieństwie zmasowanego rosyjskiego natarcia, które rozpocznie się późną zimą lub wczesną wiosną, mówił już w połowie grudnia ubiegłego roku naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny. Wojskowy ostrzegał, że wróg "gdzieś za Uralem" szykuje nowe siły w liczbie 200 tys. żołnierzy, aby ponownie zaatakować sąsiedni kraj.

Czytaj także:


mr/PAP

Zobacz także

Zobacz także