Tysiące zabitych po kataklizmie w Turcji i Syrii. Odnotowano kolejne wstrząsy wtórne

Wstrząsy wtórne o magnitudzie 5,7 nawiedziły przed południem wschodnią Turcję. Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne podało, że epicentum było na głębokości 46 kilometrów w okolicy Doğanşehir.

Rośnie liczba ofiar śmiertelnych

Potwierdzona liczba śmiertelnych ofiar wstrząsów na granicy Turcji i Syrii wzrosła do 4365. Turecka agencja humanitarna AFAD poinformowała, że z powodu trzęsienia ziemi zginęło 2 921 osób. W Syrii zginęło co najmniej 1 444 osoby. W Turcji rannych zostało ponad 15,5 tysiąca osób, w Syrii około 3,5 tysiąca. Spod gruzów w Turcji uratowano około 8 tysięcy osób z 4 758 budynków.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,6 nawiedziło środkową Turcję. Miało miejsce na głębokości 2 kilometrów. Około 6 tysięcy budynków zawaliło się w Turcji w wyniku wstrząsów, a w miastach Gaziantep i Hatay w gruzach są całe dzielnice. Pas startowy na lotnisku w Hatay został rozdarty na pół, a podobnie jak jedna z autostrad na południu Turcji. W 10 tureckich prowincjach na tydzień zamknięto szkoły, trzeba też było ewakuować niektóre szpitale, bo wstrząsy naruszyły ich konstrukcję. 

Dotychczas prowincjom na obszarze dotkniętym klęską wysłano 250 milionów tureckich lirów, to około 13,3 miliona dolarów, w ramach funduszy ratunkowych.

Prezydent Turcji Recep Erdogan ogłosił w poniedziałek siedem dni żałoby narodowej. Flagi będą opuszczone do połowy masztu, także w zagranicznych przedstawicielstwach.

Tragiczne informacje z Syrii

W Syrii zawaliło się kilkaset budynków, tysiące zostało uszkodzonych. Ratownicy potrzebują ciężkiego sprzętu. Szkoły będą zamknięte w całej Syrii do końca tygodnia. Nie działa rafineria Banijas, która została uszkodzona w czasie trzęsienia ziemi.

To jeden z najgorszych takich kataklizmów w historii obu krajów, a liczba zabitych może się jeszcze zwiększyć. Ratownicy zarówno w Turcji, jak i w Syrii walczą z czasem, by wyciągnąć spod gruzów jak najwięcej żywych osób.

(PAP)

Międzynarodowa pomoc

W obu krajach trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. W Turcji w akcji bierze udział około 16 tysięcy ratowników, ale pomoc zaoferowało kilkadziesiąt krajów, w tym Polska.

Po północy samolot z członkami grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland wylądował na lotnisku w tureckim Gaziantep. Do Turcji poleciało 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów, aby uczestniczyć w akcji ratowniczo-poszukiwawczej. 

Polscy strażacy są już w Turcji i jadą na miejsce poszukiwań. Dowódca grupy brygadier Grzegorz Borowiec powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że nasi ratownicy będą dziś szukali osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi w miejscach wskazanych przez władze lokalne.

Syria apeluje o pomoc międzynarodową, kilka krajów już zapowiedziało wsparcie, także finansowe.

Posłuchaj

Szef brytyjskiej dyplomacji ostrzegł, że dostarczenie pomocy ofiarom trzęsień ziemi w północno-zachodniej Syrii będzie skomplikowane. Kraj rozrywany jest wojną domową, a ofiary znajdują się w części opanowanej przez siły zbuntowane przeciwko rządom dyktatora Baszara-al-Assada - relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:45

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Przebieg wydarzeń

Do pierwszego trzęsienia ziemi doszło wczoraj około 4:30 nad ranem czasu miejscowego. Drugie trzęsienie zanotowano około 13:00. Ziemia trzęsie się cały czas, zanotowano setki wstrząsów wtórnych. Łącznie obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 kilometrów.

Było to jedno z najsilniejszych trzęsień ziemi w tej części świata od co najmniej stu lat. Do poprzedniego potężnego wstrząsu o sile 7,4 stopnia doszło w Turcji w 1999 roku. Zginęło wówczas ponad 17 tysięcy ludzi, w tym około 1000 w Stambule.

(PAP)

• Polscy strażacy w drodze do Turcji. Szef BBN: prezydent dziękuje za waszą gotowość
• Tysiące ofiar po trzęsieniu ziemi w Turcji. Prezydent Duda wysłał depeszę kondolencyjną

PAP/IAR/jmo, mn, in./