Departament Stanu USA wezwał rosyjskiego ambasadora. Chodzi o incydent nad Morzem Czarnym
Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price oznajmił we wtorek, że resort wezwał rosyjskiego ambasadora w USA, by przekazać mu "silne obiekcje" dotyczące niebezpiecznych manewrów rosyjskich samolotów, które spowodowały strącenie do Morza Czarnego amerykańskiego bezzałogowca MQ-9 Reaper. Równocześnie swój protest rosyjskiemu MSZ złożyła ambasador USA w Moskwie Lynne Tracy.
2023-03-14, 21:25
Jak powiedział podczas konferencji prasowej Ned Price, do rozmowy z rosyjskim ambasadorem Anatolijem Antonowem z "wysokim rangą urzędnikiem" Departamentu Stanu dojdzie w najbliższych godzinach.
Dodał, że wcześniej "silne obiekcje" wobec "niebezpiecznego, nieprofesjonalnego przechwycenia, które doprowadziło do strącenia bezzałogowego statku powietrznego USA" przekazała rosyjskiemu MSZ ambasador USA w Moskwie Lynne Tracy.
Ned Price stwierdził, że nie może powiedzieć, jakie intencje stały za działaniem Rosjan, ale określił je jako nieprofesjonalne i "naznaczone niekompetencją". Dodał też, że intencje mają mniejsze znaczenie niż rezultat tych działań. Rzecznik zaznaczył, że tuż po incydencie USA przekazały informacje na jego temat sojusznikom.
Rosyjski myśliwiec uderzył w amerykańskiego drona
Incydent miał miejsce około godz. 7 rano czasu lokalnego nad wodami międzynarodowymi.
REKLAMA
Według przedstawicieli Pentagonu dwa rosyjskie myśliwce przechwyciły tam amerykańskiego drona MQ-9 Reaper, zrzucały na niego paliwo, po czym doszło do kolizji. Jej skutkiem była utrata napędu bezzałogowego pojazdu, który spadł do morza.
- Rosyjskie więźniarki walczą w oddziałach szturmowych? Obrońcy praw człowieka alarmują
- Rosyjskiej armii brakuje amunicji. Żołnierzy obowiązują dzienne limity wykorzystania pocisków
jp/IAR/PAP
REKLAMA