Boris Johnson odpowie przed komisją poselską. Były premier odpowie za aferę "partygate"?

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson stanie dziś (początek - ok. godz. 15 czasu polskiego) przed komisją badającą, czy obraził parlament. Chodzi o "partygate" - aferę z przyjęciami na Downing Street, łamiącymi zasady epidemiczne.

2023-03-22, 05:49

Boris Johnson odpowie przed komisją poselską. Były premier odpowie za aferę "partygate"?
Chodzi o "partygate" - aferę z przyjęciami na Downing Street, łamiącymi zasady epidemiczne.Foto: EPA/ANDY RAIN PAP/EPA.

Wśród ewentualnych sankcji, jakie mu grożą, jest dziesięciodniowe zawieszenie, które z kolei prowadzi do automatycznego uruchomienia petycji ws. organizacji wcześniejszych wyborów w jego okręgu.

- Wszystkich wytycznych przestrzegano - to słowa premiera Johnsona słowa w Izbie Gmin, które padły w grudniu zeszłego roku. Potem będzie jeszcze kilka takich nieprawdziwych deklaracji. Były premier przyznał, że wprowadził posłów w błąd. Kluczowe pytanie brzmi: "czy zrobił to świadomie?". Okłamanie posłów stanowiłoby obrazę parlamentu - w brytyjskiej polityce to bardzo poważne złamanie reguł.

Sprawę bada komisja złożona z siedmiorga członków. Większość mają tu konserwatyści. Ale we wstępnym raporcie czytamy że dotychczasowe dowody wskazują, że "oczywiste" jest, że były konserwatywny premier musiał wiedzieć, że reguły były łamane. Za uczestnictwo w lockdownowym przyjęciu Boris Johnson został ukarany przez policję mandatem.

Posłuchaj

Były premier Johnson stanie przed komisją badającą, czy obraził parlament (Adam Dąbrowski/IAR) 0:47
+
Dodaj do playlisty

Johnson: komisja kieruje się motywami politycznymi

Tymczasem były szef rządu przekonuje, że został wprowadzony w błąd przez doradców i nie miał złej woli. Jego zwolennicy uważają, że komisja kieruje się motywami politycznymi, a Harriet Harman, szefowa komisji z lewicowej Partii Pracy już dawno zdecydowała o winie byłego szefa rządu. - Ten proces mnie oczyści - zapewniał dwa tygodnie temu w rozmowie z BBC.

REKLAMA

Jeśli komisja uzna, że były premier świadomie okłamał posłów, może wnioskować o zawieszenie go w prawach posła. Sankcję musi zatwierdzić Izba Gmin. Gdyby zawieszenie wyniosło przynajmniej 10 dni, uruchomi to automatycznie procedurę zbierania podpisów w sprawie zorganizowania w okręgu Borisa Johnsona wcześniejszych wyborów . Wymaganych jest 10% podpisów ludzi uprawnionych do głosowania w okręgu. Do tego jednak droga jest jeszcze daleka. Regulamin przewiduje też inne, mniej dotkliwe kary. 

Czytaj także:

Werdykt powinniśmy poznać jeszcze tej wiosny.

IAR/Adam Dąbrowski/as

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej