"Zielone światło dla kluczowego elementu nowej umowy brexitowej". Brytyjska Izba Gmin podjęła decyzję
Izba Gmin dała zielone światło jednemu z najważniejszych elementów nowej umowy brexitowej. Głosowanie było testem pozycji premiera Rishiego Sunaka. Zbuntowała się przeciw niemu część prawego skrzydła i były szef rządu Boris Johnson. Ale skala buntu była niewielka.
2023-03-22, 17:59
"Za" 515 posłów. "Przeciw" 29 - to wyniki głosowania. Wiadomo było, że uchwała w sprawie zgody na projekt rozporządzenia wprowadzającego tak zwany "Hamulec Stormontu" przejdzie przez Izbę Gmin, bo Rishi Sunak ma poparcie opozycji. Ale ze względów politycznych dla gabinetu ważne było, aby bunt nie był wielki, oraz żeby porozumienie nie zostało przyjęte dzięki głosom lewicy.
Posłuchaj
Dla brytyjskiego rządu rozwiązanie kwestii Irlandii Północnej to jeden z priorytetów. Udało mu się wynegocjować z Unią zmiany w mechanizmie wypracowanym przez Borisa Johnsona. "Przełom" - tak mówił o porozumieniu z Windsoru premier Sunak. - Nowy początek naszych relacji - oceniała szefowa KE Ursula von der Leyen. Porozumienie popiera prezydent USA Joe Biden. Ciepło o tych rozwiązaniach wypowiadało się kilku twardych brexitowców w ugrupowaniu premiera.
"Hamulec bezpieczeństwa"
Część Konserwatystów powiedziała jednak mechanizmowi "nie" - podobnie, jak posłowie północnoirlandzkiej, unionistycznej DUP. - Propozycje oznaczałyby, że Irlandia Północna nadal byłaby porwana przez unijny porządek prawny albo, że całe Zjednoczone Królestwo nie byłoby w stanie odejść od unijnych zasad i czerpać korzyści z brexitu - przekonuje Boris Johnson. - Porozumienie z Windsoru nie rozwiązuje fundamentalnych problemów w samym centrum obecnych trudności - deklarował szef DUP Jeffrey Donaldson.
Chodzi o tak zwany hamulec bezpieczeństwa. Mimo brexitu w regionie obowiązuje część przepisów unijnych. Ale Unia Europejska poszła na ustępstwo wobec rządu Sunaka i zgodziła się na to, by przy poparciu 30 z przynajmniej dwóch partii możliwe było wstrzymanie wprowadzanie nowej unijnej regulacji. Zdaniem krytyków to rozwiązanie może pozostać na papierze i nie jest prawdziwym wetem, bo teoretycznie sprzeciw może uchylić rząd w Londynie.
REKLAMA
Wynegocjowane przez rząd Rishiego Sunaka nowe warunki mają między innymi zmniejszyć obciążenia biurokratyczne, jakie pojawiły się w regionie po brexicie. Obok wprowadzenia hamulca, dają też na przykład Londynowi kontrolę nad VAT. Irlandia Północna nadal jednak będzie miała odmienny status prawny niż reszta Królestwa, co nie podoba się unionistom i niektórym twardym brexitowcom w Partii Konserwatywnej.
- Porozumienie ws. Irlandii Płn. Brytyjski ekspert dla Polskiego Radia: Londyn wiele uzyskał od UE
- Brytyjskie społeczeństwo biednieje. Raport organizacji charytatywnych nie pozostawia złudzeń
IAR/jb
REKLAMA