Lewicowi demonstranci zaatakowali berlińską policję. "Uczestnicy rzucali butelkami i petardami"
Agencja dpa podała, że "demonstranci zaatakowali w niedzielę wieczorem policję w dzielnicy Kreuzberg". - Podczas zorganizowanej przez lewicowców demonstracji kobiet uczestnicy rzucali w policję butelkami i petardami - dodano. Co najmniej jedna z uczestniczek została aresztowana.
2023-05-01, 01:47
Według policji, na miejscu było obecnych około 3300 demonstrantów. Wcześniej po południu w dzielnicy Wedding odbyła się inna demonstracja zorganizowana przez organizacje lewicowe. Według policji wzięło w niej udział około 650 osób. "Wszystko przebiegło bez zakłóceń" - powiedział po zakończeniu rzecznik policji.
"Pokój zamiast kapitalizmu"
Jak poinformowała policja, w niedzielę na stołecznych ulicach pełniło służbę 3,4 tys. funkcjonariuszy. W poniedziałek siły te zostaną wzmocnione przez funkcjonariuszy z innych krajów związkowych RFN do 6,3 tys. Hasłem przewodnim niedzielnych demonstracji było: "Pokój zamiast kapitalizmu - zatrzymać wyścig zbrojeń i skończyć z biedą".
Policja skupia swoją uwagę na tzw. rewolucyjnej demonstracji pierwszomajowej, która rozpocznie się w poniedziałek wieczorem w dzielnicy Neukoelln i zakończyć się ma na Kreuzbergu. - W poprzednich latach podczas tej demonstracji dochodziło do powtarzających się aktów przemocy i ataków na policję, ale ostatnio sytuacja się uspokoiła. W tym roku zamieszki trwały już w nocy z piątku na sobotę. Ubrani na czarno ludzie niszczyli samochody, wybijali szyby - opisuje rbb24.
Policja spodziewa się na pierwszomajowej demonstracji od 10 do 15 tys. uczestników.
REKLAMA
- Motocyklowy gang Putina wyruszył do Berlina. Dlaczego prokremlowska grupa jedzie do stolicy Niemiec?
- Raport o stratach wojennych u prezydenta Niemiec. "Berlin wciąż nie chce sobie uświadomić skali popełnionych zbrodni"
PAP/jb
REKLAMA