Rosja przystąpi do negocjacji? Gen. Milley: w końcu zobaczą, że koszty wojny przewyższają zyski
- Uważam, że racjonalni ludzie w Rosji dojdą do wniosku, że koszty wojny przewyższają korzyści i w końcu zasiądą do negocjacji - powiedział w wywiadzie dla "Foreign Affairs" najwyższy rangą dowódca wojskowy USA gen. Mark Milley. Zaznaczył jednocześnie, że wątpi, by którakolwiek ze stron osiągnęła swoje cele w tym roku.
2023-05-02, 23:55
- Myślę, że prawdopodobieństwo, by któraś ze stron osiągnęła swoje polityczne cele, będzie bardzo trudne. Szczerze mówiąc, nie sądzę, że prawdopodobieństwo tego jest wysokie w tym roku - powiedział przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA gen. Mark Milley, pytany o to, jak może zakończyć się wojna na Ukrainie.
Ogromne straty Rosjan
Jak dodał, Rosjanie ponieśli ogromne straty zarówno ekonomiczne, jak i wojskowe. 200-250 tys. zabitych i rannych żołnierzy - prędzej czy później będą skłonni do negocjacji - zaznaczył.
- Myślę, że racjonalni ludzie, w ramach rosyjskiego procesu decyzyjnego, dojdą do wniosku - w trakcie miesięcy, roku albo dwóch - że koszty przewyższają korzyści, i że przyjdzie czas, by coś zrobić, z punktu widzenia negocjacji - powiedział generał.
Zapytany o spodziewaną ukraińską kontrofensywę, Milley stwierdził, że nie wie, czy Kijów zdecyduje się na działania ofensywne, ale niezależnie od tego, USA wraz z państwami NATO wyszkoliła i wyposażyła dziewięć brygad, które są w stanie zarówno atakować, jak i się bronić. - Powiedziałbym, że Ukraińcy mają w tej chwili zdolności do ataku i mają też zdolności do obrony, znacznie zwiększone w porównaniu do tego, gdzie byli rok temu, jeśli chodzi o konwencjonalne operacje - ocenił dowódca.
REKLAMA
Potencjalny atak na Tajwan
Oceniając zbliżanie się Rosji i Chin, wojskowy stwierdził, że choć nie jest to jeszcze sojusz wojskowy, to USA muszą zrobić wszystko, co w swojej mocy, by nie dopuścić do takiego sojuszu. W wywiadzie gen. Mark Milley odniósł się też do perspektywy chińskiej inwazji na Tajwan i ewentualnej wojny z Chinami. Jak ocenił, desant na Tajwan byłby znacznie trudniejszą operacją wojskową, niż inwazja na Ukrainę, jak również trudniejszą od lądowania wojsk Aliantów w Normandii w 1944 r.
- Żeby dokonać tego z sukcesem - nawet przeciwko tajwańskiemu wojsku, które, owszem, nie jest Wehrmachtem - gdzie teren jest znacznie trudniejszy, dużo bardziej skomplikowany niż w Normandii, to bardzo ciężkie zadanie i myślę, że Chińczycy o tym wiedzą - stwierdził gen. Milley. Dodał też, że USA muszą zrobić wszystko, co tylko możliwe, by uniknąć wojny między mocarstwami.
- To, co musimy zrobić, to zapewnić, by wojsko Stanów Zjednoczonych było nie tylko trochę lepsze, ale dużo lepsze, przytłaczająco lepsze od chińskiego wojska - by zapewnić, że oni o tym wiedzą i że mamy wolę, by go użyć w razie kryzysu - ocenił.
- Nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy. Znajdą się w nim rakiety Hydra 70
- Ukraina: uruchomiono rejestr osób zaginionych. Centralny mechanizm ma pomóc w poszukiwaniach
- "Świat w powiększeniu". Prof. Krzysztof Miszczak o planach Chin wobec Ukrainy
Zmiana charakteru wojny
"Pierwszy żołnierz" Ameryki wyraził też przekonanie, że fundamentalnie zmienia się charakter wojny, która za sprawą technologii pozwalających na precyzyjne rażenie i bardzo dokładny przegląd sytuacji będzie "niezwykle bardziej zabójcza" niż w przeszłości i będzie toczona głównie w najludniejszych miastach. Przekonywał przy tym, że amerykańskie wojsko musi przejść głębokie zmiany. - Około jedną trzecią tej siły musimy fundamentalnie zmienić, by w dalszym ciągu móc prześcigać wszystko, co Rosja lub Chiny będą w stanie rzucić w naszym kierunku - skonkludował.
PAP/nt
REKLAMA