Wywiad powołuje się na dialogi między Rosjanami, które przechwycono w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy.
W nagraniach, które opublikował HUR w mediach społecznościowych mowa jest o "możliwym zrzuceniu broni chemicznej". Wywiad ostrzegł, że skutkiem prowokacji będą ofiary wśród oddziałów rosyjskich, a ślady takiego ataku chemicznego Rosjanie wykorzystają jako fałszywy dowód przeciwko Ukrainie.
"Ukraina nie stosuje broni chemicznej!" - zapewnił HUR.
Czas na wzmocnienie jednostek
W piątek HUR ostrzegał przed możliwą prowokacją Rosjan na terenie okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Miałaby ona polegać na imitacji awarii i zrzuceniu na Ukrainę odpowiedzialności za rzekomy atak na siłownię.
Według wywiadu celem tej operacji byłoby sprowokowanie wspólnoty międzynarodowej do przeprowadzenia szczegółowego śledztwa, podczas którego doszłoby do wstrzymania wszystkich działań bojowych.
Rosjanie w ten sposób mogliby wzmocnić wojska przed oczekiwaną kontrofensywą ukraińską.
Czytaj także:
Ataki hakerskie i bezpieczeństwo rządowych systemów. Cieszyński: poprzeczka ustawiona jest bardzo wysoko
IAR/PAP/fc