Ta sprawa jest głównym tematem spotkania ministrów spraw wewnętrznych unijnych krajów. Szwecja kierująca pracami Unii chce dziś porozumienia, Polska jest przeciwna.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji powiedział, że warunkowość w pakcie migracyjnym przekreśla nazywanie tego mechanizmu solidarnościowym.
Pakt migracyjny
- Jeżeli za niewziętą osobę jest kara, czy kontrybucja finansowa, jakkolwiek by to nazwać, to w żaden sposób nie będzie zaakceptowane, u nas w kraju nie będzie na to przyzwolenia. Nie jesteśmy w stanie wyjaśnić społeczeństwu, które przyjęło ponad milion uchodźców wojennych z Ukrainy, że teraz jak nie przyjmą kolejnych, to będą musieli zapłacić de facto z własnej kieszeni, bo przecież pieniądze budżetowe to są pieniądze obywateli - powiedział wiceminister Grodecki.
00:24 12399993_1.mp3 Wiceszef MSWiA w Luksemburgu skrytykował pakt migracyjny (IAR)
Podkreślił, że mechanizm solidarnościowy w ramach paktu migracyjnego nie może rodzić żadnych skutków finansowych dla krajów członkowskich. Zwrócił też uwagę, że mechanizm w obecnym kształcie nie będzie skuteczny, bo migranci nie będą wybierać Europy Środkowo-Wschodniej, ale będą przemieszczać się na Zachód. Ponadto zdaniem wiceszefa MSWiA w tak ważnych sprawach powinna obowiązywać jednomyślność i przepisy nie powinny być przyjmowane większością głosów.
Czytaj także:
Brak jednomyślności
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji przekonywał, że tą sprawą powinni się zająć przywódcy unijnych krajów na szczycie, gdzie do podjęcia decyzji potrzebna jest jednomyślność.
- To jest decyzja stricte polityczna, decyzja o dużym ciężarze gatunkowym, to jest decyzja migracyjna i tam takie rozwiązania powinny być politycznie podjęte - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Bartosz Grodecki powtórzył stanowisko, które zaprezentował podczas przedpołudniowej debaty, że Polska jest przeciwna warunkowości w pakcie migracyjnym, która przewiduje, że albo kraj zgodzi się na relokację migrantów, albo zapłaci około 20 tysięcy euro za każdą nieprzyjętą osobę. Wiceminister nazwał tę opłatę karą i zwrócił uwagę na dysproporcje w przeznaczanych funduszach na uchodźców z Ukrainy, których Polska przyjęła ponad milion.
- Jeżeli na uchodźców wojennych średnio była kwota przeznaczona, bo takie były możliwości budżetowe Unii, 200 euro na uchodźcę, a tu mówimy o dwudziestu paru tysiącach, to wydaje się, że gdzieś został ten balans zachwiany. Solidarność jest wartością uniwersalną i każde państwo wie i potrafi ocenić w ramach sytuacji, w której się znajduje i w ramach zasobów, które posiada jak ją najlepiej wyrazić i nie widzę potrzeby, żeby ją ubierać w jakiekolwiek ramy formalne i jeszcze definiować w sposób warunkowy - podkreślił wiceszef MSWiA.
Argumentował również, że przymusowa relokacja migrantów do unijnych krajów jest nieskuteczna, bo nie będą oni chcieli zostać w Europie Środkowo-Wschodniej tylko wybiorą bogatsze państwa na Zachodzie, a przy otwartych granicach w strefie Schengen mają swobodę przemieszczania się.
Czytaj także:
Zobacz także: Anna Zalewska w Programie 3 Polskiego Radia
dn, dz/IAR/Beata Płomecka