Brutalne zamieszki pod Paryżem. Policjant zastrzelił nastolatka
W nocy w kilku miastach we Francji doszło do zamieszek związanych ze śmiercią 17-latka, zastrzelonego wczoraj przez policję w Nanterre (czyt. Nąter), pod Paryżem. Mężczyzna zginął po tym, jak odmówił poddania się kontroli drogowej. Kilka godzin później bandy młodych osób starły się z policją.
2023-06-28, 10:16
Barykady na ulicach, pożary, płonące pojazdy i policjanci ostrzeliwani fajerwerkami - do takich scen doszło w kilkunastu miejscowościach na zachód od Paryża, a także w Marsylii i Bordeaux. Do największych starć doszło w podparyskim Nanterre.
Starcia z policją
Na miejscu interweniowało 350 funkcjonariuszy. Zatrzymano 31 osób - podało francuskie MSW. - 24 policjantów i żandarmów zostało lekko rannych. Spalono 42 samochody i dwie lub trzy maszyny budowlane - poinformował prefekt paryskiej policji Laurent Nunez. Walki trwały do godziny trzeciej w nocy.
- Wzywam do spokoju i do ustalenia prawdy przez śledztwo - apeluje szef MSW Gerald Darmanin. Zapowiedział zmobilizowanie dwóch tysięcy funkcjonariuszy do pilnowania porządku w aglomeracji Paryża. Polityk przyznał, że nagranie pokazujące śmierć 17-letniego Naela jest "szokujące".
Według lewicy to kolejny dowód na brutalność francuskich służb. Oburzenie wyrazili też celebryci i sportowcy, między innymi aktor Omar Sy i piłkarz Kylian Mbappé. Z kolei prawica przypomina, że ofiara prowadziła samochód bez prawa jazdy, była znana policji i próbowała odjechać z miejsca kontroli.
REKLAMA
Policjant, który zastrzelił 17-latka został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa. Śledztwo ma ustalić, czy rzeczywiście otworzył ogień w obronie własnej.
- Lewicowy ekstremizm dużym problemem w Niemczech. Potwierdzają to wyniki sondażu
- Brutalne starcia po wyborach w Kosowie. Tłum ruszył na siedzibę władz. Ranni żołnierze NATO
- Bijatyka niemieckich i włoskich chuliganów w Neapolu. Zdewastowano historyczne centrum miasta
IAR/nt, dz
REKLAMA