Kolejny atak w PE na Polskę. Wiśniewska: celem totalnej opozycji jest donosić na swoją ojczyznę
– Niekończące się debaty, wysłuchania i rezolucje wymierzone w demokratycznie wybrany rząd w Polsce mają jeden cel – osłabiać pozycję Polski na arenie międzynarodowej, siać zamęt i dezinformację – powiedziała Jadwiga Wiśniewska, europoseł PiS, w rozmowie z portalem informacyjnym PolskieRadio24.pl.
2023-07-12, 15:20
Parlament europejski znów bezpodstawnie ingeruje w sprawy wewnętrzne Polski. Wczoraj zgromadzenie PE przyjęło rezolucję, która wyraża zaniepokojenie sytuacją w Polsce. Tym razem sprawa dotyczy powołania komisji ds. wpływów rosyjskich i ustanowienia kontroli OBWE podczas wyborów parlamentarnych. Za przyjęciem dokumentu opowiedziało się 472 eurodeputowanych, 136 było przeciw, a 16 wstrzymało się od głosu. Tradycyjnie za rezolucją przeciwko Polsce głosowali europosłowie wywodzący się z polskich partii opozycyjnych.
Jak twierdzi europoseł, totalna opozycja za główną strategię obrała metodę kreowania fake newsów, a wszystko po myśli scenariusza „zagranica” nakreślonego po przegranych przez PO wyborach. Jak podkreśla Wiśniewska, jest to czynione niemal podczas każdej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.
- Niekończące się debaty, wysłuchania i rezolucje wymierzone w demokratycznie wybrany rząd w Polsce mają jeden cel – osłabiać pozycję Polski na arenie międzynarodowej, siać zamęt i dezinformację. Najlepszym tego przykładem była swoista burza w szklance wody wokół tzw. stref wolnych od LGBT, które nigdy nie istniały, były ustawką jednego z aktywistów – powiedziała europoseł.
REKLAMA
"Komu oni tak naprawdę służą"
Wyssane z palca, nieznajdujące pokrycia w rzeczywistości problemy przenoszone są w formie donosów na forum dyskusyjne w PE, umożliwiając wygłaszanie „tyrad na temat rzekomej dyskryminacji mniejszości seksualnych i wzywania do blokowania należnych Polsce funduszy”.
– Pojawia się więc pytanie, komu oni tak naprawdę służą, czyj interes realizują, bo na pewno nie jest to polska racja stanu. Ci politycy prezentują antypolską postawę – wyjaśnia europoseł Wiśniewska.
– W tej krytyce polskiej totalnej opozycji wtóruje tzw. grupa Webera, a więc unijni komisarze Reynders, Jourova oraz lewicowo-liberalna większość, która, jak to w szczerych słowach wyraził Manfred Weber, montuje zaporę ogniową przeciwko polskiemu rządowi – informuje.
Zgodnie z jej opinią tej grupie „nie podoba się to, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE, że Polacy nie jeżdżą już do Niemiec na szparagi, że realizowane są strategiczne, rozwojowe inwestycje, że polska armia się modernizuje i rośnie w siłę”.
REKLAMA
– Wystarczy przejrzeć nagłówki międzynarodowej prasy mówiące o sukcesie i konkurencyjności polskiej gospodarki. To musi frustrować niemieckich polityków, którzy z utęsknieniem czekają na powrót w roli premiera Donalda Tuska, co w dosadny sposób wyraziła Ursula von der Leyen.
"Nie zwracamy uwagi na tych malkontentów i donosicieli"
Jednak Jadwiga Wiśniewska patrzy z pewnym optymizmem na sytuację w Europie.
- Jak widać, w UE zaczyna wiać pozytywny wiatr zmian. W kolejnych państwach wygrywają wybory partie konserwatywne, formuje się więc swoistego rodzaju nowy układ sił i jestem przekonana, że w przyszłorocznych wyborach do PE wyborcy pokażą temu lewicowo-liberalnemu mainstreamowi czerwoną kartkę, a tym samym uda się zatrzymać to szaleństwo ideologiczne, postępujący proces federalizacji UE i zawłaszczania przez instytucje unijne kompetencji im nieprzynależnych – ocenia europoseł.
- My nie zwracamy uwagi na tych malkontentów i donosicieli. Robimy swoje. Realizujemy kolejne programy społeczne, bo dla nas najważniejsi są Polacy. I na tym się skupiamy, broniąc polskiej suwerenności, troszcząc się o bezpieczeństwo obywateli – oświadczyła europoseł.
REKLAMA
Według niej „środki z KPO prędzej czy później do nas dotrą, bo nie ma żadnych merytorycznych ani prawnych przesłanek, by je blokować. Powody te są tylko i wyłącznie polityczne”.
- KPO stało się narzędziem walki politycznej, środkiem nacisku na demokratyczne procesy wyborcze w Polsce. Totalna opozycja traktuje je jako kartę przetargową. Wyraził to Rafał Trzaskowski, mówiąc wprost, że środki zostaną odblokowane, jak opozycja dojdzie do władzy. I to jest twardy dowód na to, że KPO jest blokowane na wezwanie polityczne – podsumowała Jadwiga Wiśniewska.
Czytaj również:
- "Duże fejki w przestrzeni publicznej". Wiceminister Wąsik o narracji opozycji ws. migrantów
- Zerowy VAT na żywność obniżył inflację. Wiceminister finansów podał liczby
Zobacz także: rozmowa z Janem Parysem o szczycie NATO w Wilnie i pomocy dla Ukrainy
Maciej Marcinek/PR24.pl
REKLAMA