Rosja zwalnia oficerów powiązanych z Grupą Wagnera. "Putin ma listę osób, którym nie może ufać"

2023-07-14, 13:24

Rosja zwalnia oficerów powiązanych z Grupą Wagnera. "Putin ma listę osób, którym nie może ufać"
W Rosji zwolniono 15 oficerów powiązanych z Grupą Wagnera. Foto: Tverdokhlib/shutterstock

W Rosji zwolniono już 15 oficerów powiązanych z Grupą Wagnera. Najemnicy oddali ministerstwu obrony swoją broń ciężką - oznajmił podczas piątkowej konferencji prasowej dowódca centrum wywiadowczego sił obronnych Estonii płk Margo Grosberg.

- Los generała Siergieja Surowikina pozostaje niejasny już trzeci tydzień. Surowikin najprawdopodobniej został zatrzymany. Zwolniono też bliskich Jewgienijowi Prigożynowi dwóch innych generałów i byłego wiceministra obrony Rosji generała Michaiła Mizincewa - ogłosił Grosberg.

Putin ma już najpewniej listę osób i plan dotyczący tego, co zrobić z ludźmi, którym nie może ufać - dodał.

Dowódca estońskiego wywiadu powiadomił, że najemnicy z Grupy Wagnera oddali już ministerstwu obrony broń ciężką, a większość z nich znajduje się na okupowanych obszarach obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy, jednak nie bierze udziału w walkach. - W okolicach Woroneża w Rosji zauważono konwoje autobusów przewożących prawdopodobnie wagnerowców z Ukrainy na Białoruś - poinformował Grosberg.

"Rosyjscy żołnierze nie podlegają rotacjom"

Komentując rozwój wydarzeń na froncie południowym na Ukrainie oświadczył, że rosyjscy żołnierze "nie podlegają rotacjom, a szeregi (agresora) są systematycznie dziesiątkowane ukraińskimi ostrzałami artyleryjskimi". - Celem Ukraińców jest przytłoczenie przeciwnika na wąskich odcinkach frontu, by znaleźć jego słabe punkty; siły zbrojne Ukrainy koncentrują się na Berdiańsku, Melitopolu i Bachmucie - podkreślił Grosberg.

24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Szef najemników Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami część bojowników Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.

Czytaj także:

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej