Teneryfa: dramatyczna walka o wyspę. Pożary wciąż pozostają poza kontrolą

Silne porywy wiatru i wyższe niż oczekiwano temperatury ułatwiają rozprzestrzenianie się pożaru. Władze twierdzą, że dla archipelagu Wysp Kanaryjskich to najbardziej tragiczny w skutkach pożar ostatnich czterech dekad.

Szef autonomicznego rządu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo powiedział, że żywioł pochłonął ponad jedną trzecią lasów na Teneryfie. Najtrudniejsza sytuacja jest na północnej części wyspy - w mieście La Orotava - ze względu na wiatr o prędkości do 65 kilometrów na godzinę.

Odpowiedzialny za akcję gaśniczą Pedro Martínez stwierdził, że pożaru nie da się ugasić ani zatrzymać mimo ogromnych wysiłków. Pomóc w opanowaniu żywiołu mogą maszyny zrzucające wodę z powietrza. Od wczoraj helikoptery gaśnicze działają w najbardziej zagrożonych miejscach.

Pożary w Kanadzie

Pożary szaleją także w Kanadzie. W tym roku ogień spowodował zniszczenia kilkunastu milionów hektarów lasów. Najgorsza sytuacja panuje w północno-zachodniej części kraju. W Yellowknife podjęto w środę wieczorem decyzję o ewakuacji. Mieszkańcy dwudziestotysięcznego miasta mieli czas do piątkowego popołudnia na opuszczenie swoich domów.

- Jest bezpieczne okno czasowe na opuszczenie miasta - zapewniał wówczas Thompson podczas konferencji prasowej. - Autostrada jest wciąż otwarta - powiedziała burmistrz Yellowknife Rebecca Alty.

Jedyna autostrada łącząca stolicę Terytoriów Północno-Zachodnich z innymi częściami Kanady to autostrada 3 (Highway 3), najbliższe miasta w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej są oddalone setki kilometrów od Yellowknife. W Yellowknife mieszka ok. 20 tys. osób.

• Pożar na Teneryfie nadal poza kontrolą. Władze zapewniają, że turyści są bezpieczni
• Ponad 200 żołnierzy walczy z ogromnym pożarem lasów na Teneryfie
• Teneryfa w ogniu. "Najbardziej skomplikowane pożary od 40 lat"

dz/IAR