Multikulti w praktyce. Zamieszki we Francji wywołała w większości młodzież afrykańskiego i maghrebskiego pochodzenia
Francuski dziennik "La Figaro" poinformował w poniedziałek, że większość uczestników zamieszek, które dotknęły w czerwcu Francję to młodzież afrykańskiego i maghrebskiego pochodzenia. To wnioski, które płyną z raportów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, resortu sprawiedliwości i policji. Gazeta przypomina, że wcześniej władza wykluczała związki między imigracją z rozruchami.
2023-09-11, 14:54
Dziennik „Le Figaro” ujawnił w poniedziałek kto stoi zamieszkami, które dotknęły Francję. Gazeta dotarła do raportów sporządzonych przez MSW, resort sprawiedliwości i policję. Ustalenia te przeczą wcześniejszym deklaracjom francuskich władz, które twierdziły, że nie ma związku między imigracją i zamieszkami.
Raport prefektury policji w Paryżu
W swoim raporcie prefektura policji w Paryżu podkreśliła, że wśród uczestników zamieszek dominowały młodzi ludzie w wieku 18-24 lata.
"Zdecydowana większość to osoby z francuskim obywatelstwem, ale imigranckiego pochodzenia - drugiego lub trzeciego pokolenia - wywodzące się z Maghrebu lub Afryki subsaharyjskiej" - informuje paryska policja.
Zobacz także na TVP Info: Kryzys w Chorwacji. „Walczymy z nową falą migracji, UE musi zacząć działać poza swoimi granicami”
REKLAMA
Motywy prostujących
W innych raportach cytowanych przez "Le Figaro", sporządzonych przez Generale Inspekcje Administracji i Wymiaru Sprawiedliwości stwierdzono, że zamieszki nie były buntem przeciwko brutalności policji i nierównościom - wbrew temu, co sugerowały lewicowe media.
Mniej niż jeden procent zatrzymanych wskazuje na motywacje polityczne lub ideologiczne, a większość tłumaczy swoje zachowanie "poszukiwaniem adrenaliny" i "oportunizmem".
Zobacz także na i.pl: Potężne problemy Szwecji po przyjęciu tysięcy migrantów. Nawet policja nie była na to gotowa
Bezprecedensowa skala zamieszek
W oficjalnych raportach zauważono, że trwające przez 10 dni zamieszki miały bezprecedensową skalę, i że po raz pierwszy wybuchły nie tylko w dużych miastach, ale też na prowincji. W sumie dotknęły 70 departamentów Francji metropolitalnej i ponad 500 gmin.
Od 27 czerwca do 7 lipca odnotowano ponad 58 tysięcy przestępstw z udziałem co najmniej 12 tysięcy osób. Ponad 4 tysięcy sprawców usłyszało zarzuty, a 60 procent oskarżonych trafiło do więzienia.
REKLAMA
- Trwa migracyjny nacisk na litewską granicę. Rośnie liczba postępowań karnych wobec przemytników
- Gdańsk wspierał aktywistów chcących zburzenia zapory. Płażyński pyta Dulkiewicz o Grupę Granica
- Kurier przewiózł migrantów przez litewsko-polską granicę. SG zatrzymała Azera
PAP/kg
REKLAMA