Porachunki imigranckich gangów we Francji. Doszło do strzelaniny z udziałem policji. Mieszkańcy żyją w ciągłym strachu
Kolejne francuskie miasto boryka się z wojną gangów narkotykowych w imigranckich dzielnicach. W weekend doszło do dwóch strzelanin w Nîmes, w południowo-wschodniej części kraju. W ostatnich dniach do podobnych zdarzeń doszło w Marsylii i w Nancy.
2023-10-02, 16:37
Do pierwszej wymiany ognia doszło w sobotę wieczorem we wschodniej dzielnicy Nîmes. Pięciu policjantów zostało lekko rannych podczas aresztowania sprawców.
Kilka godzin później słyszano strzały w południowej części miasta.
Francja. Lokalne władze nie widzą żadnej poprawy
W niedzielę władze Nîmes ogłosiły, że z powodu wzrostu przestępczości w tym rejonie skrócone zostaną godziny otwarcia szkół, żłobków i innych placówek pedagogicznych.
Wcześniej podjęto decyzję o wstrzymaniu komunikacji miejskiej w tym sektorze i zamknięto dom kultury. Wywołało to protesty wśród mieszkańców, którzy oskarżają władze o uleganie gangom.
REKLAMA
"W krótkiej perspektywie nie ma żadnej poprawy sytuacji bezpieczeństwa" - wyjaśnia merostwo w komunikacie.
Posłuchaj
Imigranckie gangi terroryzują całe miasta
Strzelaniny na ulicy to częsty obrazek także w innych miastach Francji. W Nancy (północno-wschodnia część kraju) w piątek po strzelaninie przy punkcie sprzedaży narkotyków francuskie MSW podjęło decyzję o wysłaniu na miejsce elitarnej jednostki policji CRS8.
Mieszkańcy Marsylii skarżą się z kolei, że sytuacja w mieście wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli władz, a oni sami nie czują się bezpiecznie. - Zabójstwa wykraczają obecnie daleko poza północne - imigranckie - dzielnice miasta. W biały dzień będą miały niedługo miejsce porwania kobiet, dzieci [...]. Nie będziemy już mogli bezpiecznie wychodzić do domu - komentuje sytuację w mieście jego mieszkanka w stacji France Bleu Provence.
Francuski portal Numbeo, oceniający jakość życia w poszczególnych regionach i miastach kraju, ostrzega, że w 100-stopniowej skali przestępczość w Marsylii plasuje się na poziomie 71,71, a przestępczość związana z handlem narkotykami sięga 74,34.
REKLAMA
Według ustaleń AFP, od początku roku w porachunkach gangów narkotykowych zastrzelone zostały w Marsylii 42 osoby, w tym trzy przypadkowe osoby.
Francuzi przeciw polityce migracyjnej
Wszystkie ostatnie sondaże wskazują, że Francuzi popierają zaostrzenie działań w sprawie imigracji. Krytycznie oceniana jest migracyjna polityka rządu. Jak podaje stacja CNews, 70 proc. domaga się referendum w tej kwestii. Z mieszkańcami Paryża rozmawiał Stefan Foltzer, korespondent Polskiego Radia.
- Trzeba zaostrzyć kary dla osób, które przekraczają granicę nielegalnie. Zwiększyć środki bezpieczeństwa. Niestety praca policji staje się coraz trudniejsza - mówi jedna z paryżanek.
Zobacz na tvp.info: „Jesteśmy przeciwni chaosowi na ulicach”. Nowy spot PiS o pakcie migracyjnym
REKLAMA
Inna dodaje, iż problemem jest to, że Francja przyjmuje wiele osób, a brakuje dla nich pracy i miejsc noclegowych.
- Widać pełno osób, które śpią na ulicach. To okropne. Wokół Wieży Eiffla też są namioty, a narkomani w Paryżu to głównie cudzoziemcy, więc dochodzi do licznych kradzieży. Na Polach Elizejskich ludzie żebrzą, leżąc na ulicach. A w referendum nie wierzę. Emmanuel Macron nie robi wiele w tej sprawie - dodaje rozmówczyni korespondenta Polskiego Radia.
- Znów niespokojnie we Francji, w ruch poszły petardy i pręty. Demonstracje przeciwko przemocy policji
- Zamieszki konsekwencją uchybień w zakresie polityki migracyjnej? Tak uważają Francuzi
Zobacz również: Maciej Wąsik w Programie 1 Polskiego Radia
dz/PAP, IAR
REKLAMA
REKLAMA