We wtorek nadzwyczajna narada przywódców UE w związku z atakiem Hamasu na Izrael
We wtorek odbędzie się nadzwyczajna narada przywódców unijnych krajów dotycząca ataku Hamasu na Izrael i sytuacji na Bliskim Wschodzie. Wideokonferencję liderów zwołał szef Rady Europejskiej Charles Michel, o czym poinformował w mediach społecznościowych, a później opublikował list, który wysłał do przywódców 27-mki. Przestrzegł w nim między innymi przed falą migracyjną do Europy. O szczegółach korespondentka Polskiego Radia w Brukseli Beata Płomecka.
2023-10-14, 22:05
W związku z atakami Hamasu na Izrael oraz napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie na wtorek planowana jest nadzwyczajna narada przywódców państw unijnych. Wideokonferencję liderów zwołał szef Rady Europejskiej Charles Michel.
"Nie ma usprawiedliwienia dla terroru"
"Nie ma usprawiedliwienia dla terroru" - napisał przewodniczący Rady. Zapewnił o solidarności z narodem żydowskim zaatakowanym przez terrorystów z Hamasu. Podkreślił, że Izrael ma prawo do obrony, ale w pełnym poszanowaniu międzynarodowego prawa, w szczególności prawa humanitarnego.
"Tragiczne sceny rozgrywające się w Strefie Gazy z powodu oblężenia i braku podstawowych potrzeb w połączeniu ze zniszczeniami po ostrzale budzą niepokój społeczności międzynarodowej" - napisał Charles Michel.
Wyjaśnił, że konieczne jest ustalenie jasnego stanowiska i wspólnych działań 27-mki. Według niego wojna na Bliskim Wschodzie może mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa Unii.
REKLAMA
"Jeśli nie będziemy ostrożni, możemy podsycić ekstremizm" - zwrócił uwagę przewodniczący Rady. Napisał też o poważnym ryzyku migracji i przemieszczana się dużej liczby osób do krajów sąsiadujących, które już przyjęły znaczną liczbę uchodźców.
"W przypadku nieostrożnego postępowania istnieje ryzyko dalszych fal migracyjnych do Europy" - ostrzegł Charles Michel.
Ton listu różni się od oświadczenia przewodniczącej Komisji Europejskiej wygłoszonego podczas wizyty w Izraelu. Ursula von der Leyen podkreślała przede wszystkim prawo Izraela do obrony, ale nie wspomniała o konieczności poszanowania międzynarodowego prawa. Była za to krytykowana w niektórych, unijnych stolicach.
REKLAMA
Posłuchaj
Beata Płomecka/IAR/mm
REKLAMA