Blinken wyklucza możliwość ewakuacji Palestyńczyków ze Strefy Gazy do Egiptu. "Nie popieramy tego pomysłu"
Antony Blinken powiedział, że propozycja ewakuowania Palestyńczyków ze Strefy Gazy do Egiptu nie ma szans na realizację. Amerykański sekretarz stanu od kilku dni jest na Bliskim Wschodzie i prowadzi rozmowy z tamtejszymi przywódcami o sytuacji w regionie po ataku Hamasu na Izrael.
2023-10-16, 06:36
Po tym, gdy przed spodziewaną izraelską ofensywą zaczęła się ucieczka tysięcy Palestyńczyków z północnej części Strefy Gazy, niektórzy izraelscy politycy sugerowali, że rozwiązaniem mogłaby być ewakuacja palestyńskich cywilów do Egiptu. Antony Blinken ocenił jednak, że jest to niemożliwe.
"Nie ma szans na realizację"
- Od prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, ale też od praktycznie każdego przywódcy z tego regionu świata, z którym rozmawiałem, usłyszałem, że ten pomysł nie ma szans na realizację, dlatego go nie popieramy - powiedział Blinken stacji Al-Arabija podczas wizyty w Kairze.
Jak dodał, Palestyńczycy powinni mieć możliwość pozostania w swoich domach w Strefie Gazy, ale USA chcą mieć pewność, że nie będzie im nic groziło i otrzymają wsparcie, którego potrzebują.
Czytaj także na tvp.info: Izrael rusza na Strefę Gazy
REKLAMA
Propozycję, którą przedstawił m.in. były wiceszef izraelskiego MSZ Danijjel Ajjalon, już wcześniej odrzucił Egipt. Rozmowy Blinkena w Kairze dotyczyły przede wszystkim niesienia pomocy humanitarnej mieszkańcom Strefy Gazy. Amerykański sekretarz stanu poinformował, że ponownie ma zostać otwarte przejście graniczne w Rafah na południu Strefy.
Taki krok ma pozwolić na ewakuację części obcokrajowców ze Strefy oraz na dostawy pomocy humanitarnej, które czekają na Synaju. Dziś Antony Blinken ma wrócić do Izraela.
Czytaj także na i.pl: Izrael kończy przygotowania do ataku na Strefę Gazy. "Zaatakujemy z powietrza, morza i lądu"
- Prezydent Duda zabrał głos ws. wojny w Izraelu. "Najważniejsze, by nie ginęli niewinni cywile"
- Atak Hamasu na Izrael. Liczba ofiar rośnie, zginęło ponad 1400 osób
ZOBACZ TAKŻE: Kuźmiuk o sytuacji na Bliskim Wschodzie
IAR/jb
REKLAMA