Nawalny za kołem podbiegunowym. Przez 20 dni wożono go pociągiem. Współpracownicy przekazali list
20 dni trwała podróż lidera opozycji Aleksieja Nawalnego z kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim do łagru w Arktyce. Przez ten czas reżim ukrywał informacje o miejscu pobytu polityka i nie odpowiadał na pytania rodziny oraz adwokatów o jego los.
2023-12-26, 15:31
Pierwsze informacje o tym, że Aleksieja Nawalnego umieszczono w kolonii karnej numer trzy w okręgu jamalsko-nienieckim opublikowała jego rzeczniczka Kira Jarmysz.
Współpracownicy opozycjonisty zamieścili w sieci list podpisany jego imieniem i nazwiskiem. Aleksiej Nawalny miał informować w nim, że podróż była bardzo wyczerpująca, i że czuje się dość dobrze. Zażartował, że po 20 dniach podróży wygląda jak Dziadek Mróz. "Mam kożuch, czapkę uszankę, niedługo dadzą mi walonki i po 20 dniach podróży urosła mi broda" - można przeczytać we wpisie.
"Żyję teraz za kołem podbiegunowym. W miejscowości Charp na Jamale. Najbliższe miasto nazywa się pięknie Łabytnangi" - dodał. Zapewnił, że jest w dobrym nastroju i widział się z adwokatem.
REKLAMA
Rosyjscy komentatorzy niezależni oceniają, że brak informacji o zdrowiu i życiu Aleksieja Nawalnego, a także umieszczenie go w odległym łagrze, to kolejny element represji dyktatora Władimira Putinia wobec jego głównego oponenta.
Nawalny za kołem podbiegunowym
Polityk stwierdził, że nie spodziewał się, iż ktoś znajdzie go w Charpie co najmniej do połowy stycznia.
Według rzeczniczki polityka Kiry Jarmysz z Nawalnym 25 grudnia widział się adwokat.
REKLAMA
Nawalny, który w minionych latach organizował wielotysięczne demonstracje przeciw rosyjskim władzom, został aresztowany w styczniu 2021 r. po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia. Władze rosyjskie wytoczyły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.
Chodzi o izolację. "Strefa wiecznej zmarzliny"
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny został przeniesiony do kolonii karnej zlokalizowanej za kołem podbiegunowym, by jeszcze bardziej odizolować go od świata - uważa współpracownik polityka Leonid Wołkow.
Jak podkreślił Wołkow, "do tej kolonii praktycznie nie można się dostać, niemożliwe jest nawet wysyłanie tam listów". Ocenił, że przeniesienie polityka do łagru za kołem podbiegunowym ma na celu osiągnięcie możliwie największego stopnia jego odizolowania od świata zewnętrznego.
Portal Meduza cytuje szefa Fundacji Walki z Korupcją Iwana Żdanowa, który zaznaczył, że warunki w kolonii karnej nr 3 "Wilk Polarny" znajdującej się 60 km na północ od koła podbiegunowego są surowe, to strefa wiecznej zmarzliny. To jeden z najbardziej wysuniętych na północ zakładów karnych.
REKLAMA
Przedstawiciel projektu "Wsparcie więźniów politycznych. Memoriał" jest przekonany, że przeniesienie Nawalnego do kolonii karnej "Wilk Polarny" można oceniać jako kolejną formę presji na niego, "co najmniej z uwagi na niezwykle trudne warunki klimatyczne".
Przeniesienie Nawalnego ma związek z tym, że ostatni wyrok, który zapadł wobec polityka, nakazywał, iż musi on odbywać karę w kolonii o szczególnym reżimie - napisał serwis Agientstwo.
Agientstwo zaznaczyło też, że rzekomo "geograficznie nie jest to najbardziej odizolowany zakład karny w Rosji", gdyż kilkadziesiąt kilometrów od niego znajduje się miasto Salechard, w którym jest lotnisko. Lot do Moskwy zajmuje 3 godziny, a w miejscowości Charp zatrzymują się też pociągi jadące z Moskwy; przejazd trwa prawie dwie doby - stwierdzono.
REKLAMA
***
Posłuchaj
***
- Aleksiej Nawalny zniknął. Blinken: wzywamy do zaprzestania bezlitosnych represji
- Co się dzieje z Nawalnym? Rosyjska opozycja szuka go od ponad tygodnia
- Nawalny wywieziony w nieznane miejsce. Putin realizuje swój przedwyborczy plan? Opozycja alarmuje
IAR/PAP/in./
REKLAMA
REKLAMA