Chiny prowadzą z Tajwanem wojnę o piasek. Ekspert wyjaśnia

Rozwój chińskich miast podniósł zapotrzebowanie na sporą ilości piasku, a bogate złoża surowca znajdują się wokół tajwańskich wysp, co jeszcze bardziej zwiększa napięcie w Cieśninie Tajwańskiej - napisał Adam Maksymowicz, ekspert portalu BiznesAlert.pl.

2024-01-03, 11:15

Chiny prowadzą z Tajwanem wojnę o piasek. Ekspert wyjaśnia
Pekin dla podtrzymania intensywnej rozbudowy chińskiej infrastruktury potrzebuje każdego roku miliardów ton czystego piasku. Foto: PAP/EPA/M.A.PUSHPA KUMARA

Od kiedy Państwo Środka pod koniec lat 70. weszło na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego, kraj potrzebuje wszystkich surowców, by utrzymać wzrostowy trend.

Jako przykład Maksymowicz dał pierwiastki ziem rzadkich. Ich wydobycie w Chinach stanowi ok. 70 proc. światowej produkcji górniczej i 85 proc. ich ekstrakcji, a mimo to Pekin na całym świecie wykupuje złoża najbardziej krytycznych pierwiastków.

Czytaj także:

Chiny wykupują świat

"Podobnie rzecz ma się ze złotem, gdzie od blisko 20 lat w jego wydobyciu Chiny deklasują inne państwa, jednak co roku tysiące ton tego metalu kraj ten zakupuje za pośrednictwem prywatnych instytucji. Polityka ta dotyczy prawie wszystkich najważniejszych surowców przemysłowych. Jakby tego wszystkiego było mało, nabrzmiewa konflikt handlowy, a także militarny o piasek wydobywany w strefie morskiej Tajwanu. Azjatycki kryzys na rynku piasku jest coraz wyraźniejszy" - czytamy.

REKLAMA

Ekspert przypomniał, że na terenie Chin jest pięć piaszczystych pustyń, z których największe swoją powierzchnią przekraczają obszar Polski. "Jednak problem w tym, że piasek z tych obszarów nie nadaje się do celów budowlanych. Tysiące razy przesypywany przez wiejące wiatry, jest coraz bardziej pylasty, a tylko z nazwy jest on piaskiem, a zmieszany z wodą staje się płynnym błotem" - dodał Maksymowicz.

Czytaj także:

Do rozbudowy infrastruktury potrzeba Chinom również innych wysokojakościowych surowców w dużych ilościach, których nie posiadają. Z tego powodu chińskie władze sięgnęły po przemyt i dobrze nadający się do tych celów piasek morski. Okazało się, że największe jego zasoby znajdują się wokół wysp Tajwanu, które ChRL uważa za należące do niego terytorium, choć w rzeczywistości tak nie jest.

Nielegalne wydobycie

Terytorium Tajwanu to nie tylko główna wyspa, ale również wyspy Kinmen i Matsu, znajdujące się tuż przy południowym i północnym wybrzeżu prowincji Fujian w Chińskiej Republice Ludowej, co ułatwia Pekinowi podmorską ich eksploatację. Co roku w pobliżu tych wysp pojawia się do 4 tys. pogłębiarek, gigantów o wadze 3 tys. ton, które potrafią wydobywać tysiące ton piasku i żwiru na dobę.

REKLAMA

Tajwańska straż przybrzeżna stara się rekwirować pływające koparki, jednak na ich miejsce natychmiast pojawiają się nowe. Ich ogromna liczba sprawia również, że służby nie są w stanie opanować sytuacji. Protesty dyplomatyczne nic nie dają, bo Chiny zaprzeczają nielegalnemu wydobyciu.

biznesalert.pl/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej