Atak na lidera Hamasu w Bejrucie. Zabiła go rakieta, a nie dron
Atak, w którym zginął w Bejrucie jeden z liderów Hamasu, został przeprowadzony przy użyciu rakiet kierowanych, a nie drona, jak podawano wcześniej. Pisze o tym na stronie internetowej The Jerusalem Post, powołując się na źródła w libańskich siłach bezpieczeństwa.
2024-01-04, 13:54
Według izraelskiej gazety w kierunku budynku, w którym przebywał wiceszef biura politycznego Hamasu Saleh al Arouri, wystrzelono sześć rakietowych pocisków kierowanych. Cztery z nich miały eksplodować wcześniej, a dwa trafiły w salę posiedzeń Hamasu i zniszczyły dwa piętra budynku. Każdy z pocisków ważył 100 kilogramów - pisze na swojej stronie The Jerusalem Post. Gazeta dodaje, że - według źródeł w libańskich siłach bezpieczeństwa - "ten typ pocisków jest używany przez izraelskie myśliwce".
Reakcja Libanu
Libańskie władze zarzuciły Izraelowi dążenie do uwikłania Libanu w konflikt zbrojny. Przywódca libańskiego ugrupowania Hezbollah ostrzegł natomiast, że w przypadku rozszerzenia izraelskich działań wojennych na terenie Libanu, jego ugrupowanie podejmie walkę "bez reguł i ograniczeń".
Było to pierwsze wystąpienie Nasrallaha od czasu, gdy Saleh al-Arouri zginął we wtorek w zamachu na przedmieściach Bejrutu - poinformował Reuters.
REKLAMA
Czytaj więcej:
- Hamas wykorzystuje dzieci na froncie. Dowody na to ujawniła armia Izraela
- Zginął jeden z liderów Hamasu. "Teraz postęp w negocjacjach jest niemożliwy"
- Strefa Gazy: siedziba Czerwonego Półksiężyca celem bombardowania. Są zabici i ranni
pg,iar
REKLAMA