Korea Północna wystrzeliła ponad 200 pocisków. Seul nakazał ewakuację mieszkańców jednej z wysp
Północnokoreańska artyleria nadbrzeżna otworzyła ogień, wystrzeliwując ponad 200 pocisków. Poinformowała o tym armia Korei Południowej, podkreślając, że pociski spadły po północnej stronie linii kontroli, rozdzielającej oba państwa. Południowokoreańska armia w odpowiedzi przeprowadziła ćwiczenia wojskowe w pobliżu wyspy Yeonpyeong.
2024-01-05, 06:35
Ostrzał nie spowodował szkód, ale władze Południowej Korei nakazały ewakuację mieszkańców wyspy Yeonpyeong. Armia oświadczyła, że incydent prowadzi do eskalacji napięcia w regionie.
Podkreśla się, że władze lokalne ogłosiły ewakuację po otrzymaniu odpowiednich instrukcji od południowokoreańskiej armii. 23 listopada 2010 roku teren wyspy został zaatakowany przez artylerię Korei Północnej, co spowodowało straty w ludziach.
Odpowiedź Korei Południowej
Południowokoreańska armia przeprowadziła ćwiczenia wojskowe w pobliżu wyspy Yeonpyeong. To odpowiedź na wcześniejsze otwarcie ognia przez północnokoreańską artylerię nadbrzeżną.
Jak podała agencja Yonhap, ćwiczenia armii Korei Południowej obejmowały strzelanie z haubic samobieżnych K9. To pierwsze takie manewry od czasu zerwania w listopadzie porozumienia dotyczącego łagodzenia napięć na Półwyspie Koreańskim.
REKLAMA
Działania Korei Północnej
Japońscy i południowokoreańscy eksperci są zgodni, że Pjongjang opracował i przetestował już szereg pocisków balistycznych, które są być zdolne do uderzenia w cele w Korei Południowej, Japonii i na kontynentalnym terytorium USA. Niektóre z nich zdolne są do przenoszenia głowic nuklearnych.
Państwowa północnokoreańska agencja KCNA poinformowała, że jednym z celów Korei Północnej na 2024 rok jest umieszczenie na orbicie trzech kolejnych satelitów rozpoznawczych. Plany zakładają też budowę dronów wojskowych.
Stany Zjednoczone ostrzegły władze Korei Północnej, że atak jądrowy na USA albo kraje sojusznicze oznaczałby "koniec reżimu" Kim Dzong Una. Ostrzeżenie zawarto we wspólnej deklaracji USA i Korei Południowej, opublikowanej po rozmowach w Waszyngtonie.
dz/IAR, PAP
REKLAMA