Janukowycz pali mosty - milicja użyła siły [analiza]
Prezydent Ukrainy jedną rękę wyciąga do rozmów z opozycją proponując "okrągły stół", a drugą wskazuje milicji demonstrantów, których trzeba usunąć z Placu Niepodległości. W nocy z wtorku na środę siły bezpieczeństwa rozebrały barykady. Doszło do walk z manifestantami.
2013-12-11, 12:17
A już wyglądało, że sytuacja będzie się uspokajać. Do Kijowa przyjechała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. W środę o 14.00 miał się rozpocząć okrągły stół ukraińskich władz i opozycji. Tymczasem w nocy nastąpił szturm.
Atak na opozycjonistów
Oddziały specjalne milicji na początku nie były brutalne. Nie używano pałek tylko tarczami wypychano demonstrantów na Majdan i burzono barykady. Do walk doszło dopiero podczas próby odbicia przez Berkut kijowskiego ratusza.
Władze z pewnością wytłumaczą to koniecznością odblokowania ulic oraz oswobodzenia zajętych przez opozycje i protestujących budynków – jednym słowem przywracaniem porządku. Wygląda jednak, że tymi działaniami ukraiński prezydent spalił za sobą europejskie mosty.
Szturm w momencie gdy w Kijowie przebywa prominentna przedstawicielka UE jest z jednej strony policzkiem wymierzonym Brukseli, z drugiej wyraźnym pokazaniem i opozycji i zwolennikom eurointegracji, że władza w sprawie umowy stowarzyszeniowej ustępować nie zamierza.
REKLAMA
Co dalej z umową stowarzyszeniową z UE?
Skończyło się udawanie iż Kijów zrobił tylko krótką przerwę by wkrótce powrócić do unijnych negocjacji. Najwyraźniej w ciągu wtorkowej, trzygodzinnej rozmowy, pani Ashton nie złożyła Janukowyczowi żadnej interesującej propozycji. Odwrotnie niż Władimir Putin.
Co Putin położył na stole ?
Moi ukraińscy przyjaciele zastanawiają się teraz czym nastraszył lub też czym przekupił głowę ukraińskiego państwa rosyjski prezydent. Niewykluczone zresztą , że i jedno i drugie. Były szef FSB może mieć „komrpomaty” na byłego kryminalistę. Z jednej strony groźby z drugiej obietnice sprzedaży taniego gazu firmie związanej z rodziną Janukowycza. A do tego jakieś gwarancje dotyczące wyborów prezydenckich 2015 roku, które Janukowycz musi wygrać, by nie pójść w ślady Julii Tymoszenko.
Czy jest jakieś wyjście z klinczu?
Na razie w centrum Kijowa ciągle trwa protest ukraińskich zwolenników eurointegracji. W 2004 roku podobne demonstracje doprowadziły do zwycięstwa sił demokratycznych. Wtedy jednak sytuacja była jasna, sfałszowano wybory i ludzie domagali się ich powtórki.
REKLAMA
Teraz Janukowycz jest demokratycznie wybranym prezydentem, a opozycji nie udało się doprowadzić legalnie do dymisji gabinetu Azarowa. Opozycja ma jeszcze jedno wyjście. Gdyby 150 posłów złożyło mandaty, prezydent musiałby rozwiązać parlament i ogłosić przyspieszone wybory. Swego czasu w ten sposób do rozwiązania Rady Najwyższej doprowadziła Julia Tymoszenko. Po wyborach została premierem nowego rządu.
Maria Przełomiec - dziennikarz, specjalista od państw byłego ZSRS, współautor i prowadząca "Studio Wschód" TVP Info
Nocny szturm barykad. Tłumy idą na Majdan! Zachód potępia przemoc. Relacja na żywo >>>
REKLAMA
REKLAMA