Pożegnanie Mandeli. "Będziemy pamiętać Cię jako człowieka uczciwości”

2013-12-15, 12:20

Pożegnanie Mandeli. "Będziemy pamiętać Cię jako człowieka uczciwości”
Pogrzeb Nelsona Mandeli.Foto: PAP/EPA/ELMOND - JIYANE / GCIS / HANDOUT

Nelson Mandela został pochowany na cmentarzu w Qunu. W oficjalnych uroczystościach w rodzinnej wsi byłego prezydenta RPA wzięło udział ponad 4 tysiące osób. W samym obrzędzie pochówku uczestniczyła jedynie najbliższa rodzina Mandeli, jego przyjaciele, politycy oraz wojsko.

Posłuchaj

W trakcie uroczystości głos zabrała wnuczka polityka - Nandi Mandela, która wspominała dziadka/IAR
+
Dodaj do playlisty

Przywódca ruchu walki z apartheidem został pochowany obok swoich rodziców, siostry i trójki dzieci. Wcześniej odśpiewano hymn, a nad cmentarzem przeleciały śmigłowce i samoloty wojskowe.
Od samego rana w Qunu trwała ceremonia pogrzebowa. Wzięli w niej udział prezydenci i premierzy państw afrykańskich, a także książę Karol i przyjaciel Mandeli, laureat pokojowej nagrody Nobla, arcybiskup Desmond Tutu. Trumna Nelsona Mandeli została owinięta we flagę RPA. Uroczystość łączyła elementy pogrzebu państwowego z rytuałami ludu Khosa, z którego wywodził się Mandela.
Na pogrzeb "Madiby" zjechali również Afrykańczycy z całego kontynentu. Wielu z nich nie mogło dostać się do środka gigantycznego namiotu w Qunu. Setki zulusów w swoich tradycyjnych strojach maszerowały na okolicznych wzgórzach, by oddać w ten sposób hołd Nelsonowi Mandeli.

Po odśpiewaniu przez chór hymnu narodowego Nkosi Sikelel' iAfrica (Boże błogosław Afrykę) rzecznik rodziny Ngangomhlaba Matanzima podziękował lekarzom ze szpitala wojskowego w Pretorii za opiekę nad Mandelą w ostatnich dniach jego życia.
Następnie głos zabrał bliski przyjaciel Madiby (klanowe imię Mandeli) - Ahmed Kathrada, który wraz z nim został skazany na dożywocie i odsiadywał wyrok na wyspie Robben. - Żegnaj mój drogi bracie, mój mentorze, mój przywódco - mówił wyraźnie wzruszony.
W trakcie uroczystości głos zabrała wnuczka polityka - Nandi Mandela, która wspominała swojego dziadka. - Jak każdy mieszkaniec RPA i może ludzie na całym świecie - jesteśmy dumni z jego osiągnięć. Chcieliśmy także, by on był z nas dumny - mówiła. Podczas ceremonii przemawiali także przywódcy krajów afrykańskich. Każdy z polityków podkreślał zasługi i dziedzictwo, jakie pozostawił dla ich państw Nelson Mandela.
O znaczeniu kontynuowaniu dziedzictwa Nelsona Mandeli mówił prezydent RPA, Jacob Zuma. W swoim przemówieniu zaznaczył, że ostatnie dni były niezwykle bolesne dla całego kraju. Jednak - jak zapewniał - dzisiejsza uroczystość upamiętnia "nadzwyczajną podróż", jaka rozpoczęła się 95 lat temu, gdy urodził się Mandela. Jacob Zuma powiedział, że kraj będzie pamiętał o zasługach Nelsona Mandeli. - Zawsze będziemy pamiętać Cię jako człowieka uczciwości, który wcielił w życie wartości promowane przez Afrykański Kongres Narodowy. To jedność, bezinteresowność, poświęcenie i wzajemny szacunek - zaznaczył prezydent RPA. Jacob Zuma dziękował "Madibie" za bycie prawdziwym liderem narodu.

Mandela, bohater walki z apartheidem i pierwszy czarnoskóry prezydent RPA, zmarł 5 grudnia w wieku 95 lat. We wtorek w Johannesburgu odbyły się uroczystości żałobne ku jego czci z udziałem wielu światowych przywódców. Następnie w ciągu trzech dni około 100 tysięcy ludzi pożegnało go w Pretorii, składając hołd przed jego trumną.

Nelson Mandela nie żyje - zobacz serwis specjalny >>>

Mandela zostanie pochowany na rodzinnym cmentarzu. Spoczywają tu jego rodzice, siostra i trójka dzieci. Uroczystość ta ma być połączeniem ceremoniału wojskowego z tradycyjnymi rytuałami pogrzebowymi ludu Xhosa (Khosa), z którego pochodził Mandela.

CNN Newsource/x-news

Arcybiskup Desmond Tutu, bliski przyjaciel zmarłego Nelsona Mandeli, poinformował w sobotę późnym wieczorem, że weźmie udział w jego pogrzebie w niedzielę. Wcześniej mówił, że nie został zaproszony na tę uroczystość i że "nie jest mile widziany" przez władze.
Przedstawiciele władz RPA utrzymywali jednak, że Tutu jest na liście gości i będzie mile widziany. Jak przypominają światowe agencje, Tutu ostro krytykował rządzący w RPA Afrykański Kongres Narodowy, oskarżając tę partię o odwrócenie się od ideałów społecznych z czasów walki z apartheidem.

CNN Newsource/x-news

Według Associated Press, Tutu miał być też niezadowolony ze sposobu zorganizowania uroczystości pogrzebowych. W opublikowanym oświadczeniu Tutu stwierdził, że "byłoby brakiem szacunku dla Taty (Mandeli) zakłócanie tego co miało być prywatnym, rodzinnym pogrzebem".
Rzecznik emerytowanego arcybiskupa nie wyjaśnił przyczyn nagłej zmiany decyzji. 82-letni Tutu jest - podobnie jak Mandela - laureatem pokojowej nagrody Nobla za wkład do walki z apartheidem.

ENEX/x-news

Mandela to symbol walki z apartheidem. Urodził się w 1918 roku. Od młodości związany z rządzącym dzisiaj w RPA Afrykańskim Kongresem Narodowym. Spędził w więzieniu 27 lat i to właśnie tam narodził się jego program polityczny.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

Nelson Mandela wyszedł na wolność w 1990 w roku po decyzji ówczesnego prezydenta RPA Frederika de Klerka. Po zniesieniu apartheidu został nowym prezydentem kraju i wspólnie ze swoim poprzednikiem otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. W 2008 r. Amerykanie oficjalnie skreślili Mandelę oraz Afrykański Kongres Narodowy z listy terrorystów.

Obecny prezydent kraju Jacob Zuma zapewnia, że partia rządząca Afrykański Kongres Narodowy nie dopuści po śmierci Mandeli do nawrotu napięć rasowych w kraju.
AFP przytacza jednak opinie ekspertów, według których takie niebezpieczeństwo istnieje. Zwłaszcza, że Mandeli, symbolu pojednania, zabrakło w momencie, gdy po załamaniu się w 2009 roku gospodarki RPA dochodzi do wzrostu napięcia i krwawych starć między uczestnikami strajków i demonstracji, a policją.

pp/PAP/IAR

''

Polecane

Wróć do strony głównej