Grupa przestępcza rozbita. Długa lista zarzutów

Oszustwa, wymuszenia, rozboje, podpalenia, pobicia i groźby - to tylko część zarzutów stawianych przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku. W sumie na koncie 14 osób jest 249 przestępstw.

2013-12-23, 12:41

Grupa przestępcza rozbita. Długa lista zarzutów
W środę lubelskie CBŚ zatrzymało Krzysztofa B.Foto: cbs.policja.pl

Akt oskarżenia jest gotowy i został już wysłany do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Na ławie oskarżonych zasiądzie 13 mężczyzn i jedna kobieta. Mają od 27 do 69 lat. W większości mają zwykłe wykształcenie zawodowe. Według śledczych udało im się wyłudzić miliony złotych.

Z ustaleń prokuratury wynika, że grupa działała od 2005 do 2011 roku. Wielu jej członków ma na swoim koncie kilka przestępstw, niektórzy - pojedyncze czyny.
Akt oskarżenia obejmuje 249 zarzutów. Chodzi głównie o przestępstwa przeciwko mieniu, na szkodę 101 pokrzywdzonych i na łączną kwotę ponad 7 milionów zł.

Bo budził zaufanie

Według prokuratury, najwięcej na sumieniu (aż 121 przestępstw) ma 37-letni Tomasz T., z zawodu rzeźnik-masarz. Ludzie mu ufali, często pożyczali mu spore kwoty. Zdarzało się, że obcy dawali mu materiały budowlane, auta czy inne przedmioty, które Tomasz T. obiecywał sprzedać. Ale ani pieniądze ani towary nigdy nie wracały do właścicieli.

Gdy ktoś upomniał się o swoje członkowie grupy, w której działał Tomasz T. bili pokrzywdzonych lub zastraszali ich, w niektórych przypadkach - bronią (nielegalnie posiadaną, co także zostało ujęte w akcie oskarżenia).
Jednym z większych przekrętów grupy było wyłudzenie ponad 1,8 mln zł z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pieniądze pochodziły z funduszy Unii Europejskiej i miały być przeznaczone na budowę mroźni artykułów rolnych. Mroźnia nie powstała, a pieniądze wyłudzono przedstawiając sfabrykowane dokumenty potwierdzające przeprowadzenie prac budowlanych.

Elektromechanik udawał adwokata

Oskarżeni posuwali się do bardziej wyrafinowanych metod. Rodzicom pewnego aresztowanego mężczyzny przedstawiono "adwokata", który za 120 tysięcy zł. miał wyciągnąć syna z aresztu. Za adwokata podał się jeden z członków grupy - elektromechanik. Żądana opłata dla adwokata była jednak za wysoka, rodzice nie byli w stanie zebrać żądnych pieniędzy.
Jakby tego było mało, członkowie grupy sprzedawali środki odurzające i zabronione na terenie Polski środki lecznicze. Część oskarżonych prała pieniądze: przelewano je pomiędzy kilkoma rachunkami bankowymi, próbując w ten sposób zakamuflować ich pochodzenie.

REKLAMA

Do 12 lat za kratkami

Troje członków grupy oskarżonych o drobniejsze przestępstwa przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Wnioskowali oni o grzywny oraz kary więzienia (od trzech lat do jednego roku) w zawieszeniu. Prokuratura przystała na te wnioski. Pozostałym oskarżonym grozi do 12 lat więzienia , grzywna o maksymalnej wysokości nawet ponad jednego miliona złotych oraz przepadek korzyści majątkowych osiągniętych z popełnienia przestępstw.
Jeden z oskarżonych przebywa w areszcie, wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości od 10 do 150 tys. zł, dozorów policji i zakaz opuszczania kraju. Na poczet grożących kar zabezpieczono należące do oskarżonych mienie warte ponad trzy miliony złotych.
Śledztwo prowadzili funkcjonariusze gdańskiego Centralnego Biura Śledczego KGP pod nadzorem prokuratora Wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

PAP/asop

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej