Czternastu aktywistów Greenpeace otrzymało wizy. Dziemianczuk wciąż czeka
Rosyjski wymiar sprawiedliwości zamknął postępowania wobec wszystkich działaczy organizacji ekologicznej Greenpeace aresztowanych po wrześniowej akcji w Arktyce. Wizy otrzymało w czwartek czternaścioro aktywistów.
2013-12-26, 18:39
Posłuchaj
Pierwsi aktywiści Greenpeace mogą już wyjechać z Rosji - relacja Włodzimierza Paca (IAR) 
Dodaj do playlisty
Ci, którzy otrzymali dokumenty, mogą wrócić do krajów. Jak ustaliło Polskie Radio, Polak Tomasz Dziemanczuk rosyjską wizę otrzyma zapewne w piątek.
Jako pierwszy dokumenty wyjazdowe  otrzymał Brytyjczyk Anthony Perrett. W najbliższych dniach opuści on  Rosję - powiedział rzecznik Greenpeace'u, cytowany przez AFP.
Uśmiechnięty  Perrett pokazał dziennikarzom, którzy zgromadzili się przed lokalną  siedzibą Federalnej Służby Migracyjnej (FMS) w Petersburgu, paszport z  wbitą wizą.
- To był ostatni krok. Najszybciej jak to możliwe  wyruszę do domu, do Walii - napisał w oświadczeniu Perrett. Dodał, że  jest bardzo dumny z tego, co zrobił trzy miesiące temu. - To była  pokojowa akcja w obronie części świata, gdzie bije serce naszego  klimatu - podkreślił.
Rzecznik ekologów liczy na to, że wszyscy  działacze otrzymają wizy w czwartek i w piątek. - Wnioski zostały już  złożone - powiedział.
W ostatnich dniach na skutek amnestii  zamknięto sprawy 29 z 30 członków załogi statku "Arctic Sunrise", z  którego pokładu 18 września ekolodzy usiłowali dostać się na należącą do  koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu  Barentsa. W czwartek ostatni działacz, Włoch Cristian d'Alessandro,  został poinformowany o zakończeniu postępowania - napisał Greenpeace na  Twitterze.
Polski działacz Greenpeace Tomasz Dziemianczuk został uwolniony w środę.
TVN24/x-news
Aresztowanie 30 aktywistów
Aktywiści przejmując platformę chcieli zaprotestować  przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż  przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała  statek i odholowała go do Murmańska, na północy Rosji.
Sąd  rejonowy w tym mieście nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich  członków załogi. Wśród ekologów było 26 cudzoziemców, pochodzących z 18  krajów, w tym Polak Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu  Gdańskiego.
Początkowo Komitet Śledczy oskarżał ich o terroryzm,  jednak później postawił im zarzut piractwa, za co groziło im do 15 lat  pozbawienia wolności w kolonii karnej. 23 października Komitet  zakomunikował, że zmienił oskarżonym kwalifikację czynu z "piractwa" na  "chuligaństwo". Wszyscy zatrzymani w końcu listopada zostali zwolnieni  za kaucją, a wcześniej przewiezieni z Murmańska do Petersburga.
18  grudnia Duma Państwowa podjęła zainicjowaną przez prezydenta Władimira  Putina uchwałę o amnestii, która objęła także działaczy Greenpeace'u.  Amnestię ogłoszono z okazji 20. rocznicy uchwalenia rosyjskiej  konstytucji.
IAR, PAP, bk