Miasto Looe pierwszą ofiarą wichury szalejącej nad Wielką Brytanią
Jeszcze w ciemnościach morze wdarło się w górę rzeki i przelało przez jej brzegi, zalewając główną ulicę handlową.
2014-01-03, 11:55
Posłuchaj
Pierwsza wysoka fala nawiedziła Kornwalię z samego rana. Zachodnie wybrzeża Wielkiej Brytanii jeszcze w piątek ma zaatakować wichura, która może spiętrzyć wody przypływów i lokalnie zagrozić zalaniem lądu.
Pierwszy poranny przypływ zalał już znacznie niezamieszkane obszary przybrzeżne. Jako pierwsze ofiarą tego spiętrzenia wód Atlantyku padło miasto Looe w Kornwalii.
W Newquay również w Kornwalii ogromne fale rozbijały się o nabrzeże, spływając ulicami z powrotem do morza. W Newport w Walii ewakuowano mieszkańców podmiejskiego osiedla. Alarmy przeciwpowodziowe najwyższego stopnia ogłoszono w 21 okręgach nadmorskich południowej Anglii i Walii.
Na wysoki przypływ przygotowuje się Szkocja, szczególnie u ujścia rzeki Clyde pod Glasgow. W Irlandii Północnej mieszkańcy dzielnicy portowej oraz wschodniej części Belfastu otrzymali polecenie, by przygotować się do opuszczenia domów.
Najwyższy stan zagrożenia powodziowego, piąty w pięciostopniowej skali ogłoszono w Bretanii. Ulice tego regionu zamieniły się w rwące rzeki. Woda zalewa sklepy mieszczące się na parterze. 400 osób trzeba było ewakuować. Przed kilkoma dniami, w czasie pierwszego ataku żywiołu, o brzegi Bretanii uderzały fale, których wysokość dochodziła do 6, a miejscami nawet do 10 metrów.
REKLAMA
IAR/asop
REKLAMA