"Śnieżny Smok" utknął w lodach Antarktydy
Niósł pomoc pasażerom rosyjskiego statku "Akademik Szokalski" a teraz sam potrzebuje pomocy. Chiński lodołamacz nie ma jak wrócić do domu.
2014-01-03, 13:57
Posłuchaj
Wszystko przez "Akademik Szokalski", który z 74 osobami na pokładzie utknął w Wigilię pośród lodów Antarktydy. Według szacunków lód był gruby na trzy metry. Kilka prób dotarcia do "Szokalskiego" przez lodołamacze nie powiodły się. Wreszcie we czwartek na miejsce dotarł chiński śmigłowiec , który na miejsce doleciał ze "Śnieżnego Smoka".
Taką nazwę nosi chiński lodołamacz, któremu udało się dopłynąć najbliżej jednostki uwięzionej w lodach Antarktydy. Śmigłowiec, który z niego wystartował uratował pasażerów rosyjskiej jednostki. 52 uczestników rejsu zostało przetransportowanych na australijski lodołamacz "Aurora Australis", znajdujący się już na otwartych wodach.
Pasażerowie "Akademika Szokalskiego" są bezpieczni
W piątek okazało się, że chińska jednostka sama może potrzebować pomocy. "Śnieżny Smok" również na razie jest unieruchomiony. Próbę odpalenia silników lodołamacza zaplanowano na sobotę.
REKLAMA
IAR/asop
REKLAMA