Polacy wywożą broń z Syrii. Dostają niższe pensje
Polacy uczestniczący w wywozie syryjskiej broni chemicznej są gorzej opłacani niż ich koledzy z Danii - informują duńskie media.
2014-01-13, 13:14
Siedmiu polskich marynarzy wchodzi w skład 12-osobowej załogi statku "Arka Futura", który pod osłoną okrętów wojennych rozpoczął wywóz syryjskiej broni. Statek, należący do duńskiego prywatnego armatora DFDS, został wynajęty przez duńskie władze, pływa pod duńską flagą, mając na pokładzie duńskiego kapitana i duńską wojskową ekipę ochronną. Według związków zawodowych, na które powołują się media, Polacy stanowiący część załogi na "Arka Futura" otrzymują pensje mniejsze o jedną trzecią od wynagrodzeń Duńczyków.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>
Związki zawodowe zaapelowały do ministra obrony Nicolaia Wammena, by zajął się tą "skandaliczną" sprawą i doprowadził do wyrównania zarobków załogi, która niezależnie od narodowości ponosi jednakowe ryzyko, uczestnicząc w tej operacji.
Zniszczenie syryjskiej broni chemicznej to efekt zawartego w ubiegłym roku porozumienia władz w Damaszku ze społecznością międzynarodową. Oddanie niebezpiecznej broni było warunkiem powstrzymania się przez Stany Zjednoczone od ataku na Damaszek, po tym jak syryjskie władze użyły broni chemicznej przeciwko rebeliantom. Według Stanów Zjednoczonych, sarin zabił wówczas półtora tysiąca osób.
REKLAMA
Eksperci oceniają, że Syria posiada około 1300 ton broni chemicznej oraz materiałów służących do jej produkcji.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA