Poseł spędził noc z prostytutką. Sejm zapłacił za nocleg w hotelu

2014-01-13, 14:27

Poseł spędził noc z prostytutką. Sejm zapłacił za nocleg w hotelu
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: sxc.hu

Piotr Szeliga noc 19 grudnia 2012 roku spędził w hotelu Luxor w Lublinie. Według prasy, spotkał się wtedy z prostytutką. Jak ujawnia "Rzeczpospolita" poseł wystąpił do Kancelarii Sejmu o zwrot kosztów.

Według lokalnych mediów, Piotr Szeliga nie zapłacił prostytutce za usługi seksualne. Jej współpracownicy nagrali kolejne spotkanie posła z kobietą i zaczęli go szantażować. - Nie uległem tej prowokacji, ani próbie szantażu. Natychmiast poinformowałem o wszystkim policję i nasza współpraca doprowadziła do szybkiego ujęcia sprawców - oświadczył kilka dni temu poseł.

Zawiesił swoje członkostwo w Solidarnej Polsce. Szeliga prosił dziennikarzy, by ze względu na dobro rodziny uszanować przysługujące mu prawa.

W poniedziałek "Rzeczpospolita" napisała, że poseł wystąpił do Kancelarii Sejmu o rozliczenie rachunku za pobyt w hotelu w Lublinie. To właśnie tam 19 grudnia 2012 roku doszło do spotkania Szeligi z prostytutką. Podsłuchiwali je wspólnicy kobiety, którzy później próbowali na tej podstawie szantażować polityka.
Kancelaria w oświadczeniu wysłanym IAR, wyjaśnia, że "warunkiem rozliczenia kosztu noclegu jest przedłożenie przez posłów imiennie wystawionych faktur - opisanych i potwierdzonych podpisem posła, że nocleg był związany z wykonywaniem mandatu poselskiego. Za celowość wydatkowania środków finansowych w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność wyłącznie posłowie".
Kancelaria Sejmu informuje, że od posła Szeligi trafiły faktury z hotelu Luxor w Lublinie za trzy noclegi w grudniu 2012 roku na łączną kwotę 615 zł. Polityk przedstawił też faktury wystawione przez ten hotel za 2 noclegi z września 2012 roku na kwotę 390 zł.

W grudniu 2013 roku do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód został skierowany akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Szczepanowi P., 27-letniemu Przemysławowi S. oraz 26-letniej Magdalenie I. Według prokuratury, oskarżeni usiłowali zmusić pokrzywdzonego do zapłacenia kwoty co najmniej trzech tysięcy złotych. - Działali w celu uzyskania korzyści majątkowej w krótkich odstępach czasu wspólnie i w porozumieniu stosując groźbę bezprawną upublicznienia nagrań mogących zniesławić ustalonego pokrzywdzonego - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

IAR/asop

Polecane

Wróć do strony głównej