KE: polska służba zdrowia dotknięta jest korupcją i nepotyzmem

2014-01-14, 08:50

KE: polska służba zdrowia dotknięta jest korupcją i nepotyzmem
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: sxc.hu

Łapówki od pacjentów, ustawiane przetargi i zatrudnianie krewnych to problemy, które nie są obce polskiej służbie zdrowia - wynika z raportu KE.

Posłuchaj

KE: Korupcja i nepotyzm w polskiej służbie zdrowia - relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po poniedziałkowym spotkaniu z onkologami, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiedział zmiany w leczeniu raka. Na to, że polska służba zdrowia zmaga się z poważnymi problemami, zwraca uwagę także Komisja Europejska. Poświęciła ona temu tematowi opublikowany w grudniu raport.
Polscy pacjenci często skarżą się na brak dobrej organizacji w służbie zdrowia i długie kolejki do lekarza. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że aby je ominąć, gotowi są dodatkowo zapłacić. W 2011 roku na łapówki wręczane lekarzom polska rodzina wydała średnio ponad 300 złotych. Na tak zwane "gesty wdzięczności" za wizytę - ponad 140 złotych.
Bruksela zauważa, że korupcja w polskiej służbie zdrowia występuje także przy zamówieniach publicznych. Firmy produkujące sprzęt medyczny przekupują osoby odpowiedzialne za przetargi lub oferują szpitalom "darowizny" w zamian za zakup konkretnego wyposażenia. Choć sytuacja powoli się poprawia, bolączką pozostaje wciąż społeczne przyzwolenie na dawanie łapówek.
Innym poważnym problemem jest nepotyzm. W raporcie czytamy, że jest on "wyraźnie zauważalny w klinikach uniwersyteckich, gdzie rodzinne klany przekazują sobie wydziały czy instytuty". Wśród lekarzy istnieje bowiem przekonanie, że medycyna jest rodzinnym biznesem, więc tego typu działania są wręcz wskazane.

Onkolodzy domagają się interwencji

Więcej pieniędzy na leczenie raka i zniesienie limitów - to główne postulaty środowiska medycznego. Polskie Towarzystwo Onkologiczne kilka dni temu wysłało w tej sprawie listy do prezydenta, premiera i ministra zdrowia.

Według Bartosza Arłukowicza, system leczenia nowotworów wymaga nie tylko zmian finansowych i organizacyjnych, ale także na przykład standaryzacji. Po poniedziałkowym spotkaniu z onkologami minister mówił, że pacjenci powinni być szybciej i sprawniej diagnozowani. Jego zdaniem, trzeba też postawić na kompleksowe leczenie i wspierać kliniki, które zaopatrują pacjentów od diagnozy poprzez terapię aż do rehabilitacji.

Będą zmiany organizacyjne

Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że resort zdrowia skupi się na zmianach organizacyjnych. W ciągu kilku tygodni zostaną przedstawione kolejne pakiety rozwiązań. Uczestnicy poniedziałkowego spotkania w resorcie zdrowia podzielili się na cztery zespoły robocze, które będą pracować nad naprawą systemu. Minister zastrzegł jednak, że będzie to proces długotrwały.

Komentując postulat zniesienia limitów w leczeniu onkologicznym, Arłukowicz powiedział, że najpierw trzeba zmienić organizację leczenia i sposób diagnozy.

Jak mówił Jacek Jassem, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, w Polsce brakuje perspektywicznego myślenia na temat walki z rakiem. - Polska onkologia jest od ściany do ściany. Interwencja jest wtedy, kiedy coś się wali, kiedy brakuje leków, kiedy chorzy są odsuwani, kiedy dochodzi do dramatu. Tymczasem my potrzebujemy długofalowego planu, bo wszystko można przewidzieć. Onkologia jest jedną z bardziej przewidywalnych dziedzin medycyny. Z dokładnością do tysiąca możemy powiedzieć, ilu będziemy mieć chorych w przyszłym roku - powiedział.

Prof. Jacek Jassem, onkolog oraz Katarzyna Kapsyda-Kobro, fundacja Rak'n'Roll (źródło:TVN24/x-news)

Co roku około 130 tysięcy osób dowiaduje się, że ma raka. Rocznie umiera - 90 tysięcy chorych. Od 2006 do 2015 roku obowiązuje w Polsce Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych. Co roku na ten cel przeznaczanych jest 250 milionów złotych.

Lekarze twierdzą, że obecny system jest niesprawiedliwy. - Zdrowie to podstawowa potrzeba człowieka - mówił profesor Jassem. Według niego, nie powinno tak być, że jedni pacjenci muszą na tę pomoc czekać dłużej, niż inni. Zdaniem profesora, problem nie polega tylko na braku pieniędzy, konieczne jest ich racjonalne wydawanie. Obecnie często są one niewłaściwie wykorzystywane.

IAR, bk

Polecane

Wróć do strony głównej