Protesty na Ukrainie. Unia Europejska wchodzi do "gry"
Bruksela włącza się w próbę uspokojenia sytuacji na Ukrainie. Do Kijowa leci w piątek komisarz do spraw rozszerzenia UE Sztefan Fuele, który spotka się z przedstawicielami władz i opozycji.
2014-01-24, 07:38
Posłuchaj
Wideorelacja na żywo z Kijowa >>>
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Komisarz zostanie w ukraińskiej stolicy do soboty. Natomiast w przyszłym tygodniu poleci tam także szefowa unijnej dyplomacji. - Jesteśmy gotowi do pomocy w ułatwieniu dialogu - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly. Poinformował, że taką ofertę złożył w czwartek szef Komisji Jose Barroso podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy. - Prezydent Janukowycz powiedział, że komisarz i szefowa unijnej dyplomacji są mile widziani z ofertą pomocy - relacjonował przebieg rozmowy rzecznik Komisji.
Pięć ofiar śmiertelnych w Kijowie >>>
REKLAMA
Aktywista Majdanu skatowany na śmierć >>>
Źródło: CNN Newsource/x-news
Dopytywany czy Unia Europejska zdecyduje się na sankcje jeśli sytuacja na Ukrainie nie poprawi się, odpowiedział, że "priorytetem dla Unii jest dialog" i dopiero później Komisja zdecyduje o dalszych działaniach. Ukraina jest też w centrum zainteresowania Parlamentu Europejskiego. W najbliższy wtorek do Kijowa leci grupa kilkunastu europosłów. Mają oni się także spotkać z przedstawicielami władz i z opozycją.
REKLAMA
Manifestanci nie wierzą Janukowyczowi
Rządzący idą na ustępstwa, a manifestujący na Majdanie rozszerzają protest. W nocy MSW oraz Prokuratura Generalna oświadczyły, że milicja nie będzie siłą rozpędzać uczestników protestów na placu Niepodległości, a także nie będzie ich zatrzymywać. Prokuratura zapewniła przy tym, że osoby już zatrzymane będą wypuszczone z aresztów i na proces będą oczekiwać w domu. Warunkiem jest jednak to, aby demonstranci opuścili prowadzącą do dzielnicy rządowej ulicę Hruszewskiego. Na to protestujący nie chcą się zgodzić obawiając się, że władze nie spełnią swoich obietnic.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Demonstranci zbudowali nową barykadę na ulicy Instytuckiej i zajęli Ministerstwo Rolnictwa położone w pobliżu Majdanu. Coraz więcej uczestników protestów nie chce negocjacji z władzami. Przywódca partii Ojczyzna Julii Tymoszenko, Arsenij Jaceniuk, zapowiedział jednak, że rozmowy będą kontynuowane.
REKLAMA
"Na Ukrainie trwa zbrodnia przeciwko ludzkości". List Jurija Andruchowycza >>>
Ofiary śmiertelne w Kijowie
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają antyrządowe protesty, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie; cztery osoby zostały zabite z broni palnej. Po tych doniesieniach zachodni politycy zaprotestowali przeciwko użyciu siły na Ukrainie i wezwali do pokojowego rozwiązania konfliktu.
REKLAMA