75-lat wspólnego życia. Małżeństwo z Otwocka odznaczone medalem

94-letnia pani Filomena i 101-letni pan Wiktor Stokowscy z Otwocka otrzymali prezydencki medal za 75 lat wspólnego życia.

2014-02-13, 15:49

75-lat wspólnego życia. Małżeństwo z Otwocka odznaczone medalem

Posłuchaj

Filomena Stokowska zdradza, jaką ma receptę na szczęśliwe, długie życie małżeńskie/IAR
+
Dodaj do playlisty

Goście - wśród nich m.in. szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, starosta otwocki Bogumiła Więckowska, prezydent Otwocka Zbigniew Szczepaniak, dzieci, wnuki, prawnuki i rodzina - składali małżonkom gratulacje i życzenia: 200 lat życia i co najmniej 100-lecia rocznicy ślubu. Oprócz medalu za długie pożycie jubilaci otrzymali obraz Pałacu Prezydenckiego z podpisem prezydenta i list gratulacyjny; były dyplomy, kwiaty, torty i szampan.
To był piękny wiosenny dzień...
Pokazując przedwojenną fotografię męża pani Filomena, wspominała wiosenny dzień, gdy się poznali, w Czerwonce na Podlasiu.
- Dostał akurat jakiś awans i urlop po szkoleniu w wojsku. To było na Wielkanoc, byliśmy oboje w kościele, a potem młodzież szła do domu do Czerwonki, dwa kilometry. I jakoś mu wpadłam w oko; ja wtedy inaczej trochę wyglądałam niż teraz, a on był w mundurze, ładny. Potem przyjechał z wojska znowu, była zabawa. Zaczęliśmy się spotykać i namówił mnie, a ja nie miałam jeszcze wtedy 18 lat - wspominała. Dodała, że ksiądz żartował, że ślubu nie da, bo jest za młoda.
Wojenne wspomnienia
O zdarzeniach sprzed 75 lat opowiadał też pan Wiktor, choć - jak mówił - były wtedy ważniejsze sprawy niż oświadczyny i ślub. Pan Wiktor był żołnierzem, walczył m.in. w kampanii wrześniowej, dowodził oddziałem AK, był w partyzantce. Jego żona wspominała, że gdy wrócił po wojnie do domu, miał podarte ubranie, przestrzelony plecak, a na plecach wielką ranę. Jak mówiła, wtedy jej zadaniem było zaopiekować się nim, wyleczyć.
W końcu lat 40. ubiegłego wieku państwo Stokowscy musieli uciekać z Podlasia z powodu partyzanckiej działalności pana Wiktora. I tak osiedlili się w podwarszawskim Otwocku.
Pytana o receptę na dobre, długie pożycie małżeńskie pani Filomena bez wahania odpowiedziała: najważniejsza jest cierpliwość i wybaczenie. - Trzeba dużo cierpliwości i dużo mężowi wybaczyć, a potem dalej żyć – powiedziała.
pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej