Antyrządowe protesty w Tajlandii. Nie żyje pięć osób

Przed budynkiem tajlandzkiego ministerstwa obrony na północy Bangkoku, gdzie mieści się tymczasowa siedziba rządu, protestują w środę przeciwnicy premier Yangluck Shinawatry, żądając jej ustąpienia.

2014-02-19, 07:55

Antyrządowe protesty w Tajlandii. Nie żyje pięć osób

Posłuchaj

Ostre starcia z policją w Tajlandii - relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak donosi agencja Kyodo, protestujący chcą otoczyć budynek ministerstwa, który od stycznia służy za tymczasową siedzibę premier Yangluck Shinawatry. Właściwa siedziba rządu jest od kilku tygodni okupowana przez protestujących.
Lokalne media donoszą, że premier nie pojawiła się w środę w pracy.
Manifestanci żądają, aby Shinawatra ustąpiła i wzięła na siebie odpowiedzialność za starcia, które wybuchły w następstwie przeprowadzenia we wtorek przez policję operacji mającej na celu usunięcie protestujących z zajętych przez nich budynków rządowych w pięciu miejscach stolicy.

CNN Newsource/x-news

Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Paradorn Pattanatabut zapowiedział, że policja nie będzie próbowała przejmować kolejnych budynków rządowych, lecz skupi się na ochronie pani premier.
Przywódca protestów, były wicepremier Suthep Thaugsuban oświadczył we wtorek, że demonstranci "będą podążać za Yingluck Shinawatrą, bez względu na to, gdzie będzie się znajdować".
Według ministerstwa zdrowia we wtorkowych starciach policji z demonstrantami na ulicach Bangkoku zginęło pięć osób, w tym jeden policjant, a 71 osób zostało rannych. Jak zauważa Reuters, zajścia te były jednymi z najgwałtowniejszych od rozpoczęcia antyrządowych protestów w listopadzie. Od jesieni śmierć poniosło 16 osób, a 705 zostało rannych.
Tajlandzka premier jest postrzegana jako reprezentantka interesów przebywającego poza krajem brata Thaksina Shinawatry, który za jej pośrednictwem wywiera wpływ na politykę rządu. Został on zaocznie skazany w 2008 r. na więzienie za korupcję.
Chcąc wyjść z kryzysu politycznego, władze ogłosiły rozpisanie przedterminowych wyborów. Opozycja chciała odłożenia głosowania do czasu przeprowadzenia reform politycznych w kraju. Antyrządowi demonstranci domagają się powołania "rady ludowej", której zadaniem byłoby wprowadzenie reform niezbędnych do ukrócenia korupcji w polityce.
Przedterminowe wybory, które odbyły się 2 lutego, nie pozwoliły wyjść z impasu politycznego.

REKLAMA

PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej