Zaginięcie malezyjskiego samolotu. Co znaleziono w domach pilotów?
Policja malezyjska, która w sobotę przeszukała domy dwóch pilotów zaginionego przed ponad tygodniem samolotu malezyjskich linii lotniczych, bada znaleziony u jednego z nich symulator lotów - poinformowały w niedzielę władze w Malezji.
2014-03-16, 11:24
Posłuchaj
- Policjanci rozmawiali z rodzinami pilotów, a eksperci badają symulator lotów - podało ministerstwo transportu. Opracowywane są także profile 227 pasażerów samolotu i 12-osobowej załogi maszyny.
W ostatnich dniach bliscy i koledzy dowódcy załogi samolotu, 53-letniego Zahariego Ahmada Shaha i drugiego pilota, 27-letniego Farika Abdula Hamida w wywiadach dla prasy podkreślali ich profesjonalizm i zrównoważony charakter.
Shah pracował w Malezyjskich Liniach Lotniczych od 30 lat i był uznawany za bardzo doświadczonego pilota. Drugi pilot awansował i dopiero niedawno zasiadł za sterami Boeinga 777.
Gdzie jest Boeing 777? Nowe ustalenia malezyjskich władz >>>
Władze mają także zeznanie młodej kobiety z Południowej Afryki, która powiedziała, że podczas lotu w 2011 roku z Phuket do Kuala Lumpur drugi pilot zaprosił ją do kokpitu. Od czasu zamachu w USA z września 2001 roku wpuszczanie pasażerów do kabiny pilotów jest surowo zakazane.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Jak poinformował przedstawiciel rządu z domu kapitana samolotu został zabrany do analizy symulator lotu. Eksperci lotniczy twierdzą, że nie jest to żadna nadzwyczajna sytuacja.
Prowadzący śledztwo skupiają się na osobowościach i profilach pasażerów i dwunastu członków załogi rejsu MH370.
Nowa faza śledztwa
Poszukiwania malezyjskiego samolotu weszły w nową fazę. Poinformował o tym w niedzielę na konferencji prasowej malezyjski minister transportu Datuk Hishamuddin Hussein. Dodał, że poszerzono obszar poszukiwań samolotu o kolejne państwa, których łącznie jest jedenaście.
Hussein poinformował również, że wzrosła liczba krajów zaangażowanych w działania i obecnie wynosi 25. Zapewnił też, że malezyjski rząd współpracuje z międzynarodowymi partnerami na całym świecie.
REKLAMA
Doszło do porwania?
W sobotę premier Malezji poinformował, że zaginiony samolot malezyjskich linii lotniczych mógł zostać porwany. Maszyna jeszcze przez 6,5 godziny po zniknięciu z radarów znajdowała się w powietrzu.
CNN Newsource/x-news
Szlak maszyny, która zawróciła z trasy do Pekinu w niecałą godzinę po starcie, wyznaczały punkty nawigacyjne prowadzące w stronę Oceanu Indyjskiego. - Ten ruch samolotu pozwala stwierdzić, że były to celowe działania kogoś na pokładzie maszyny - powiedział premier Malezji Najib Tun Razak.
REKLAMA
W niedzielę władze Indii poinformowały, że zawiesiły poszukiwania samolotu w rejonie Morza Andamańskiego i Zatoki Bengalskiej.
- Operacja została zawieszona. Czekamy na dalsze instrukcje z Malezji. Do tej pory niczego nie znaleźliśmy - oświadczył rzecznik indyjskiej armii na Andamanach i Nikobarach porucznik Harmit Singh.
Poszukiwania skupią się teraz na dwóch korytarzach pomiędzy Tajlandią i Kazachstanem oraz Indonezją i południową częścią Oceanu Indyjskiego.
Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów osiem dni temu, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Dotychczasowe, koordynowane przez Malezję poszukiwania prowadzone przez wiele państw, nie przyniosły żadnych rezultatów.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA