Zastrzelił kolegę Carnajewa. Agent FBI bez zarzutów

Pracownik FBI, który zastrzelił kolegę Tamerlana Carnajewa, jednego z domniemanych sprawców zamachu na mecie Maratonu Bostońskiego, zachował się w sposób uzasadniony - wynika z raportu opublikowanego przez prokuraturę.

2014-03-25, 21:16

Zastrzelił kolegę Carnajewa. Agent FBI bez zarzutów
Budynek im. Johna Edgara Hoovera, siedziba FBI. Foto: Aude/Wikimedia Commons

Do zdarzenia doszło w maju 2013 r. w Orlando na Florydzie. Dwóch funkcjonariuszy oraz agent specjalny FBI przyszło do domu Ibragima Todasheva w związku z zamachem w Bostonie. 27-latek, z pochodzenia Czeczen, znał Tamerlana Carnajewa, z treningów sztuk walki.

Prokuratura ustaliła, że funkcjonariusze przesłuchiwali Todasheva przez pięć godzin. Kiedy miał zacząć spisywać swoje zeznanie, z niewyjaśnionych przyczyn wywrócił stolik, przewrócił agenta FBI, wywołując u niego uraz głowy, a następnie pobiegł do kuchni, skąd wrócił z metalowym prętem, który wymierzył w towarzyszącego agentowi funkcjonariusza policji.

Gdy zaczął się do zbliżać do policjanta, agent trzy razy wystrzelił. Todashev upadł na kolana, ale potem rzucił się na policjanta, więc agent oddał kolejne trzy lub cztery strzały - podano w raporcie. Departament Sprawiedliwości zdecydował, że nie ma podstaw do postawienia pracownikowi FBI zarzutów kryminalnych.

Rodzina Todasheva kwestionowała oficjalną wersję wydarzeń przedstawioną przez FBI. Przekonywano, że 27-latek miał chore kolano i kulał w czasie, gdy doszło do incydentu. Od czasu strzelaniny dziewczyna Todasheva, która z nim mieszkała, oraz jego znajomi zostali deportowani z USA.

REKLAMA

Zamach w Bostonie (15 kwietnia 2013 roku), w którym zginęły trzy osoby, a ponad 200 zostało rannych przeprowadzili - według śledczych -  dwaj bracia mający czeczeńskie korzenie, Tamerlan i Dżochar Carnajewowie. Starszy Tamerlan zginął podczas pościgu policyjnego, a 19-letni Dżochar został ciężko ranny i przebywa w szpitalu.

''PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej