Gorąco na Ukrainie. Szef SBU: terroryści zostaną zlikwidowani
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko oświadczył, że prorosyjscy separatyści na wschodzie kraju w przypadku użycia broni zostaną zlikwidowani.
2014-04-13, 22:38
Posłuchaj
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Naływajczenko poinformował, że operacja będzie prowadzona w miejscach, gdzie ukraińskie społeczeństwo jest terroryzowane przez grupy specjalne "sąsiedniego państwa". - Są to te najbardziej niebezpieczne punkty, które będziemy neutralizować wszystkimi siłami. Jeśli będą otwierać do nas ogień - zostaną zlikwidowani. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - powiedział w programie telewizyjnym.
REKLAMA
Szef SBU ujawnił, że Ukraina każdego dnia przesyła Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych dowody agresji Federacji Rosyjskiej na jej terytorium. - Mamy aresztowanych pracowników służb specjalnych (Rosji), agentów z instrukcjami, bronią i materiałami wybuchowymi - zaznaczył.
(FILM - Prorosyjscy separatyści zdobyli budynek rady miejskiej w Kramatorsku)
Źródło: ENEX/x-news
REKLAMA
Wałentyn Naływajczenko oświadczył, że rozruchy na wschodniej Ukrainie były przygotowywane przez rosyjskie służby, które angażują do nich miejscowych przedstawicieli świata przestępczego. Poinformował, że w zamieszki zaangażowani są także deputowani z Partii Regionów obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza i Komunistycznej Partii Ukrainy.
Zapowiedział jednocześnie, że politycy ci zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jednak nastąpi to dopiero po wyborach parlamentarnych, gdyż dziś chronieni są immunitetem.
Rosja potępia Kijów
Rosyjskie MSZ uznało decyzję p.o. prezydenta Ukrainy o rozpoczęciu operacji przeciwko separatystom z użyciem armii za "przestępczy rozkaz" - informuje agencja Interfax. W oświadczeniu w tej sprawie zażądano od Zachodu "wzięcia jego ukraińskich sojuszników pod kontrolę". - Zachód jest teraz odpowiedzialny za zapobieżenie wojnie domowej na Ukrainie - czytamy w komunikacie.
REKLAMA
REKLAMA