Zaginięcie malezyjskiego boeinga. Poszukiwania bez względu na koszty
Akcję prowadzoną z powietrza chwilowo wstrzymano ze względu na złą pogodę.Na obszarze, gdzie prowadzona jest operacja, szaleje tropikalny sztorm. Nie przeszkadza on jednak w penetrowaniu dna oceanu.
2014-04-23, 09:46
Posłuchaj
Zaginiony malezyjski samolot >>> Serwis specjalny
Trwa 10 misja bezzałogowej mini łodzi podwodnej, która pracuje na głębokości 4,5 kilometra. Obszar poszukiwań został zawężony do okręgu o średnicy 10 kilometrów. Stało się to możliwe dzięki zdjęciom wykonanym przez amerykańskiego podwodnego drona. Jednostka jest własnością marynarki wojennej USA i w ciągu mijającego tygodnia wykonywała zdjęcia podmorskiego dna, starając się odnaleźć ślad zaginionej maszyny.
Oficjalnie uznani za zmarłych?
Australijski minister obrony powiedział, że poszukiwania zaginionego półtora miesiąca temu samolotu prowadzone będą bez względu na koszty. Operacja w obecnej fazie finansowana jest przez 8 państw. Prócz Australii - głównie przez Malezję, do której należała zaginiona maszyna oraz Chiny, skąd pochodziła większość pasażerów.
Ogromne emocje wywołują zapowiedzi oficjalnego uznania 239 pasażerów boeinga za zmarłych. Na ten krok kategorycznie nie zgadzają się ich rodziny, argumentując, że dotąd nie odnaleziono nawet śladów samolotu.
REKLAMA
Tajemnica lotu MH370
Dotychczas nie udało się odnaleźć żadnego fragmentu maszyny, jednak śledczy na podstawie danych z satelitów doszli do wniosku, że spadł w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od australijskiego Perth.
Różne wersje dotyczące lotu MH370>>>
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA