Sekretarz stanu USA: uwolnienie inspektorów to dobry krok, potrzebne kolejne
Wojskowi obserwatorzy OBWE, przetrzymywani od ponad tygodnia przez siły prorosyjskie w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy, zostali zwolnieni. Informację tę skomentował John Kerry.
2014-05-03, 17:59
- Jesteśmy oczywiście  bardzo zadowoleni z uwolnienia inspektorów OBWE. To krok naprzód, ale  potrzebne są kolejne, aby złagodzić napięcia - stwierdził sekretarz stanu USA. Zaznaczył, że Moskwa  powinna wycofać poparcie dla separatystów, którzy okupują budynki  rządowe w około 10 miastach na wschodzie Ukrainy.            
     Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>     
 Kerry poinformował też, że w sobotę odbył rozmowę  telefoniczną z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych. Jak powiedział, obaj będą rozmawiać z prezydentem Szwajcarii  Didierem Burkhalterem, którego kraj przewodniczy obecnie Organizacji  Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, o "większej roli OBWE w możliwym  ułatwieniu deeskalacji" kryzysu na Ukrainie.             
 Kerry dodał, że rozmowa z Siergiejem  Ławrowem dotyczyła także wydarzeń w Odessie, na południu  Ukrainy, gdzie na skutek starć między zwolennikami jedności kraju a  prorosyjskimi demonstrantami oraz pożaru śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. - Należy uczynić wszystko, aby powstrzymać  przemoc - oznajmił sekretarz stanu.
Uprowadzenie misji
W sobotę wysłannik Kremla Władimir Łukin poinformował, że członkowie misji wojskowej OBWE zostali zwolnieni. Tego samego dnia przed południem obserwatorzy udali się ze Słowiańska do Doniecka, gdzie oczekiwali na nich przedstawiciele ich organizacji oraz władz ukraińskich. MSZ Ukrainy oświadczyło, że zakładnicy zostali uwolnieni dzięki wspólnym wysiłkom władz w Kijowie, OBWE i Rosji.
Obserwatorzy wojskowi OBWE czuwali nad przestrzeganiem porozumienia zawartego w połowie kwietnia w Genewie przez szefów dyplomacji USA, UE, Ukrainy i Rosji. Działali oni na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 roku, monitorując przebieg operacji antyterrorystycznej przeciw separatystom na wschodzie Ukrainy pod kątem przestrzegania prawa międzynarodowego i obrony ludności cywilnej.
Zostali uprowadzeni w okolicy Słowiańska 25 kwietnia. Grupa składała się z siedmiu wojskowych - trzech Niemców, Polaka, Czecha, Szweda, Duńczyka - niemieckiego tłumacza oraz pięciu ukraińskich oficerów. Dwa dni po porwaniu ze względu na stan zdrowia uwolniono Szweda.
 x-news.pl, UA 1+1 
Starcia w Odessie i pożar
W piątek w Odessie w starciach na ulicach pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy a uzbrojonymi prorosyjskimi demonstrantami zginęły cztery osoby, a wiele zostało rannych. Do starć doszło, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, w kaskach i uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z około 1,5 tys. zwolenników władz w Kijowie. W czasie walk w Odessie rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi.
Tego  samego dnia w pożarze w siedzibie związków zawodowych w mieście w  pożarze zginęło 31 osób. Według mediów gmach był sztabem sił  prorosyjskich i najprawdopodobniej został podpalony przez kibiców klubów  piłkarskich z Odessy i Charkowa. Wcześniej spalone zostało miasteczko  namiotowe zwolenników separatyzmu na placu Kulikowe Pole.      
   x-news.pl, STORYFUL 
  Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>   
 PAP, IAR, kk