Trybunał Konstytucyjny badał nowe emerytury
Trybunał Konstytucyjny przerwał do środy rozpatrywanie skarg dotyczących podwyższenia wieku emerytalnego. We wtorek wysłuchał wystąpień wnioskodawców, opinii stron postępowania - Sejmu i Trybunału Konstytucyjnego.
2014-05-06, 18:35
Posłuchaj
Ustawę podnoszącą wiek emerytalny mężczyzn i kobiet do 67 lat, zaskarżyły: Solidarność, OPZZ i posłowie PiS. Przepisom zarzucono m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Trybunał obraduje w pełnym składzie, rozprawie przewodniczy prezes TK prof. Andrzej Rzepliński. Sprawozdawcą jest sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
Ustawa wyrównująca i podnosząca wiek emerytalny kobiet i mężczyzn obowiązuje od maja 2012 roku. W każdym kwartale wiek ten podnoszony jest o miesiąc. W przypadku mężczyzn docelowy wiek emerytalny, który wynosi 67 lat będzie obowiązywał od 2020 roku. Kobiety osiągną go w 2040 roku.
Uzasadnienie skargi
Przedstawiając w TK skargę NSZZ "S" prof. Marcin Zieleniecki powiedział, że dane statystyczne wskazują, iż wydłużaniu się przeciętnej długości życia Polaków towarzyszy skracanie się długości życia "w dobrym zdrowiu". Dodał, że jeśli TK uznałby, iż można ujednolicić wiek emerytalny dla mężczyzn i kobiet, to według "S" nie byłoby wtedy podstaw do różnicowania prawa do emerytury częściowej dla mężczyzn i kobiet; dla mężczyzn jest to 65 lat, dla kobiet 62 lata. Związek uznaje emerytury częściowe za szkodliwe, głównie dla sytuacji kobiet, bo - według Zielenieckiego - na rynku powstanie presja, by po ukończeniu 62. roku życia odchodziły one z pracy.
Występując w imieniu posłów PiS prof. Józefa Hrynkiewicz oświadczyła, że wydłużenie wieku emerytalnego wykracza poza normy - obowiązujące w krajach cywilizowanych -, a ustawę, jak podkreśla, przyjęto bez dialogu społecznego. Poparła argumenty Zielenieckiego co do emerytur częściowych. Powołała się na wyliczenia, że w większych miastach żyje się dłużej niż w mniejszych ośrodkach; dłużej żyją też ludzie lepiej wykształceni. Podkreśliła, że w Polsce nie pracuje jedna trzecia osób po 50-tce.
REKLAMA
Stanowisko Lewiatana
Ekspert konfederacji pracodawców Lewiatan, Jeremi Mordasewicz przypomina, że żyjemy coraz dłużej. Jego zdaniem, oznacza to, że dłużej trzeba też pracować. Jak twierdzi Mordasewicz, mniej więcej co pięć lat średnia długość życia Polaków wydłuża się o rok. W ubiegłym roku, przypomina, wydaliśmy na emerytury i renty 190 miliardów złotych, a w postaci składek zebraliśmy 110 miliardów.
W opinii Mordasewicza, zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest konieczne. Doradca konfederacji Lewiatan przypomina, że kobiety żyją przeciętnie o 5 lat dłużej od mężczyzn, to oznacza, że pobierają emeryturę średnio o 10 lat dłużej.
Związkowcy: trzeba wrócić do starych zasad
Szef Solidarności Piotr Duda uważa, że zapisy w ustawie są nieczytelne. Przypomina, że premierzy Tusk i Pawlak podpisali tak zwane "częściówki", które mówią, że kobiety i mężczyźni mogą pójść wcześniej na emeryturę po spełnieniu pewnych warunków.
- Jeśli więc ustawa zrównała wiek emerytalny, to również w tym przypadku powinna być konsekwencja. Zamiast tego wprowadza się warunkowe zróżnicowanie wieku kobiet i mężczyzn. Prawdopodobnie Trybunał będzie chciał to zmienić. Ale nas to nie satysfakcjonuje. Uważamy, że trzeba wrócić do starych zasad, czyli 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet. Jednak powinno to być też połączone z liczbą przepracowanych lat - mówi Piotr Duda.
Przewodniczący jest przekonany, że jeśli Trybunał nie uzna ustawy za niezgodną z konstytucją, to za jakiś czas zostanie ona zmieniona przez inne siły polityczne.
REKLAMA
Orzeczenie Trybunału motywowane politycznie?
Na przychylne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie emerytur liczą też związkowcy. Zdaniem przewodniczącego OPZZ, Jana Guza głównym problemem jest podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Zdaniem rozmówcy IAR nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, ani prawnego. Jan Guz wskazuje, że emerytury z nowego systemu są o wiele niższe niż ze starego. Podniesieniu wieku emerytalnego, w opinii związkowca, nie sprzyja także wysokie bezrobocie.
Szef związku liczy na korzystne rozstrzygnięcie, ale obawia się, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie motywowane politycznie. W ostatnich latach, według Jana Guza, sędziowie „stawali po stronie wielkiego kapitału, a nie zwykłych ludzi”.
Sędziowie zajmowali się już wiekiem emerytalnym. W lipcu 2010 roku rozpatrywali wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego, który zwrócił się o zbadanie czy wcześniejszy wiek emerytalny kobiet nie jest dla nich dyskryminujący. Trybunał orzekł wówczas, że nie łamie to ustawy zasadniczej.
Czytaj też<<<Wyższy wiek emerytalny: w 2040 r. znowu podwyżka?>>>
REKLAMA
IAR,Radio Gdańsk,kh/mc
REKLAMA